28.06.2003, 19:25
|
#1
|
Młody żonkoś
Data rejestracji: 02.02.2003
Lokalizacja: Szczecin
Posty: 3,324
|
Cytat:
puch napisa***322;(a)
Znajomy kupił kiedyś radiową mysz A4 i miał z nią tak dużo kłopotów, że zrezygnował. Od znajomego sprzedawcy komputerowego słyszałem, że okazuje się, że jak się kupuje bezprzewodowe urządzenia Logitecha, to naprawdę płaci się fortunę nie tylko za markę - niskie zużycie energii, małe opóźnienie, duża odporność na zakłócenia. Podobno przy tańszych urządzeniach często zdarza się, że jak zadzwoni telefon komórkowy, klawiatura i mysz głupieją.
Poza tym, wystarczy "pogłaskać" lepszą klawiaturę Logitech'a (nawet przewodową) i już wie się, za co się płaci. Naprawdę, komfort pracy jest zupełnie inny, niż przy produktach tańszych. To samo dotyczy myszy.
Ostatnio pojawiło się na rynku trochę klawiatur naśladujących wyroby Logitech'a pod względem funkcji - ale, niestety, nie jakości.
A jeśli chodzi o Trust - niedawno kupiłem optyczny "myszoball" Trust'a (można też kupić dokładnie to samo urządzenie pod firmą Tracer, i jest też jego prostsza wersja z kulką zamiast układu optycznego). Kulka na górnej części obudowy spełnia rolę scroll'a, i to zarówno w pionie, jak i w poziomie, a jednym kliknięciem można myszkę przełączyć na pracę jako trackball. Jest to naprawdę fajne rozwiązanie. Zobaczymy tylko, jak to jest trwałe.
|
Mam klawiaturkę logitecha i masz rację nieglupieje mi kiedy komórka leży obok. Po za tym pięknie wykonana mięka wygodna i jakość godna ceny.
__________________
Dotyk idący daleko poza definicję słowa instynkt...Julio Cortazar
|
|
|