Witam !
Tego chyba nie bylo - problem moze wydawać sie Wam śmieszny ale recze ze w praktyce taki nie jest
Opisze moze po krótce oco chodzi.
Mieszkam w bloku - mam pod soba parter i dwa pietra.
Pech chcial ze na nizszym pietrze mam dwuch wkurzajacych mnie sasiadów a dlaczego ??
Maja wstretny nałóg - palenie - i to jeszcze z czestotliwoscia 30 minut jakis strasznie gryzacych papierosów.
U mnie w domu nikt nie pali i strasznie nas to drazni.
Wywieszam cos na balkon / np kolderki poduszki i to wszystko potem wącham z poduszki - pozygas sie mozna ! /
Sasiedzi oczywiscie nie beda wychodzic palic przed klatke bo nie racza byc na tyle kulturalni - a zony ze wzgledu na nowe tapety zabraniaja im palic w mieszkaniach - wiec wychodza na balkon.
Nie mozna sie odezwac bo oni sa u siebie i wszystko im kurde wolno ...
------------------------------------------------------------------
Jak to mówia gówna sie nie rusza - fakt ale ile mozna je wachac !!
-------------------------------------------------------------------
Chce zrobic mały odwet ale taki co by mnie na policje nie poslali - chodzi oto zeby miec w zanadzu jakis smrodek i gdy zaczna palic to wtedy kontra !
Planuje na poczatek wywiesic na balkonie jakas rybe - jest goraco wiec po pewnym czasie zacznie smierdziec - / wiem mi tez bedzie ale jakos to przezyje / w pozniejszych planach jest zakup czujnika dymu i skonstruowanie czegos co by zaczynało zatruwac zycie gdy wykryje dym ....
Macie jakies pomysly
----------------------------------
Wiem problem głupi - i porsze mi nie pisac o wystwianiu kibla na balkon czy skarpetek sprzed roku .....
Pozdrawiam