Witam!!
Tak wlasciwie to nie jakis problem, ale ze przeszukalem forum i nie znalazlem podobnego topica, a uznalem ze sam fakt jest dosyc... ^_^ interesujacy.
Sluchajac ostatnio [p]ytki

audio, notabene swietnej (Sonata Arctica - Winterheart's Guild) zauwazylem cos ciekawego:
- utwor nr 3 ma dlugosc 4:37
- utwor nr 4 ma dlugosc 3:58
Slucham sobie plyty (na discman'ie AIWY) i w momencie kiedy odtwarza sie kawalek nr 3, czas wyswietlany jest normalnie do jakichs
2 minut z drobnym hakiem. Nastepnie - kawalek idzie caly czas dalej bez jakiekolwiek zajakniecia

- ale indeks przeskakuje na
utwor nr 4!!
Ktory to utwor ma wyswietlany czas typu: "-2:30" i biegnie w strone zera. Jak dojdzie do zera, discman pokazuje wlasciwy czas utworku czwartego, czyli od 0 do 3:58.
Jesli w momencie odtwarzania tej "nadpisanej" (nie wiem jak to nazwac) czesci tracka nr 4 nacisne PREV to indeks skacze z powrotem do tracka nr 3 i zaczyna odtwarzanie od poczatku.
Sprawdzalem to w kompie bo bylem juz lekko zdziwiony

na napedach Samsunga, Lite-On'a, Teac'a i wszystko jest OK. Gralo w Winampie, JetAudio, Quintessential CD Player i nie pojawialy sie takie krzaki
Wiem, ze pewnie powiecie (jesli w ogole ktos to przeczyta

) ze z moim discman'em jest cos nie w porzadku, ale on czyta wszystko
idealnie, czyta oryginaly, tloki robione jeszcze przez Ruskich ze starej gieldy, wypalanki, RW, jakkolwiek by nie byly zjechane czy poplamione czy porysowane - odczyta wszystko bez problemu i nigdy nie przeskakuje.
Ale to tylko tak w ramach, hmmm...

ciekawostki :chytry:
Pozdrawiam serdecznie 8)