Po co się martwić. Choć najczęściej życie w Polsce oznacza cofnięcie w stosunku do zachodu o jakieś kilka lat. Na ogół wkurza mnie to. Jednak tak samo jest z prawem i sądami. Nie wierzę żeby u Nas jakimś biurokratom chciało się wzywać do sądu skoro i tak te procesy znając Polski wymiar (a znam go dobrze) mogłyby trwać w nieskończoność.
Nie ma co trząść portkami. Wszystko będzie dobrze. Jak nie kazka to np. edonkey i eureka. Problem rozwiązany.
|