podstawowa roznica miedzy polska a usa to zezwierzecenie sporej czesci naszego spoleczenstwa - cos czego nie widzialy nawet najgorsze slumsy bronxu czy suburbsy LA - jedyne w tej chwili miejsce w polsce gdzie czlowiek nie boi sie ze zostawi rower i zniknie to gleboka wies (gleoboka - bo do tych mniej zapadlych zawsze ktos z miasta przyjedzie i przywiezie 'swiatowe' zycie..)
odsetek polskeigo spoleczenstwa ktoremu sie cos 'chce' spada, dramatycznie, na leb na szyje - czesci dlatego ze tak wygodnie, czesci dlatego bo widzi ze w zyciu do czegos i tak w wiekszosci przypadkow dochodzi sie krecac, klamiac i kradnac - tak przynajmniej wyglada to w polsce - i im sie odechciewa
w panstwie gdzie nikomu sie niechce zbawieniem jest wojna, epidemia, duzy meteoryt czy cos takiego - oberwa wszyscy po rowno - ale jak trzeba bedzie harowac zeby przezyc to ci ktorym sie nie 'chce' wygina...
kiedys moj przyjaciel powidzial ze 90% ludzkosci to nawoz - a ja sie wtedy z nim nie zgadzalem...
__________________
2 * nec 20WGX2.. o mamo.. oczy za uszy 
nie odpowiadam na pivy z pytaniami jak sie komus wlamac na mail [co za pomysl] i z prosba o pomoc w konfigu czegostam. te czasy sie skonczyly.
|