[fantasta]

Otoz od pewnego czasu mam problem. Wystarczy ze rozpoczne nagrywac jakakolwiek plyte i gdy proces zostanie zainicjowany w tym momecie komp zaczyna chodzic mi jakby byl zlozony z P100 i 16 ramu a nawet gorzej. Poprostu nic nie moge zrobic. Na glupie okienko aby sie otworzylo musze czekac ok 1 min. Ale to nie jest najwazmniejszym problemem. W tym momecie gdy chce cos zrobic bufor spada do zera i tak juz do konca nagrywania. Spada i laduje sie. Przez co plyte predkoscia 32 nagrywam ponad 10 min.

I teraz troche info: Jest to liteOn 48246s z biosem SS0E podlaczona na SecMaster, Duron900, 256 DDR266, Dysk 40GB 5200obr/min (wlaczone UDMA tak jak w nagrywarce), najlepsza plyta swiata czyli ECS k7s5a, i ASPI zaintalowane, no i win98 na XP tez tak bylo

Powiem jeszcze ze 2 tyg temu bylo wszystko si.