Panowie,
Otoz przetestowalem InstantCopy 8 i jestem rozczarowany. Probowalem skopiowac film "The Mask" z Jimem Carrey. Najpierw w opcjach programu wybralem aby sie nagrywal tylko film, a audio tylko po polsku i/lub angielsku i napisy tylko polskie i/albo angielskie - wnioskujac, ze bedzie sie nagrywac i jedno i drugie, lub tylko to z moich opcji co jest dostepne z danego oryginalu. (P.s.: I tu byl wlasnie moj blad! Czytaj moj post ponizej.)
Moj oryginal "Maski" jest amerykanski i ma trzy wersje jezykowe: ang., fran. i hiszp. Po wypaleniu DVD okazalo sie, ze gadaja po francusku a napisy mam francuskie i hiszpanskie (o carrrramba!!!), a angielskiego ani ani. Sprawdzilem czy mi sie gdzies ustawienia w InstatnCopy nie pomieszaly - ale nic nie bylo zmienione.
Jeszcze jeden problem z InstantCopy to jest to ze uzywa on swoich unikalnych plikow ktorych nie mozna odtworzyc w WinDVD lub PowerDVD do sprawdzenia przed nagraniem dysku. Zainstalowalem wiec wirtualny naped Pinnacle aby w ten sposob sprawdzac co sie dzieje zanim zrobie kopie.
Film "Maska" jest krotszy niz 120 min. wiec wielkiego przetwazania nie bylo. Zrobilem zaraz druga kopie przy uzyciu DVD2one i roznicy w jakosci obrazu nie dostrzegam, a z napisami i wersja jezykowa nie mialem tym razem zadnych klopotow. Nie bardzo chce mi sie dalej experymentowac z InstatnCopy, nie mam zbyt wiele dyskow (i czasu) do marnowania. Przy okazji wzrosl moj szacunek do uzytkownikow InstantCopy - bo: "ja tak nie potrafie".
Ostatnio zmieniany przez Brutalny Stefan : 01.10.2003 o godz. 16:48
|