miałem kiedyś coś takiego - tzn. jak się wrzuciło płytkę do napędu to mielił i mielił (przy okazji mulił

), zawieszał programy etc. - moze masz coś podobnego - nie wiem. daj mu ją po prostu odczytać w spokoju i obchodź się z kompem jak z jajkiem

. włóż płytkę do napędu i daj mu spokój - idź sobie coś zjeść, albo coś w tym stylu. za pó godziny, czy ile mu to tam zajmie (odcztytanie całej płyty). włącz nero i spróbuj ją skasować, jak nie będzie odpowiadał albo reagował to go zostaw np na 10 min, aż się obudzi

- i przede wszystkim nic na siłe - jak nie chce - poczekaj, bo ja się z taką płytke (200MB) męczyłem (czytaj: kasowałem) chyba z godzine jak nie więcej.
heh - wygląda to jak przepis pieczenia ciasta no ale to szczegół

- chyba się połapiesz, nie?