zmienie sobie ten podpis na cos w stylu 'odezwij sie do mnie to zginiesz' - wtedy moze ludzie przestana myslec tak jak ty i konczyc kazda dyskusje 'nie bede sie klocil z supervisorem' i zaczna normalnie rozmawiac... - meczy mnie to ze kazdy uwaza ze zaraz dostanie bananem (kiedy ostatnio rzucalem tym owocem?)
niewykluczone ze masz racje - z pisaniem programow skonczylem (chyba ze mowimy o mikrokontrolerach) bo i tak nigdy nie bylbym w tym dobry i mnie to znudzilo (na mojej uczelni mozna zwariowac od frekersow - ludzi podrywajacych kobiety na krytyczne wyjatki) - sa wiec to moje dosc laickie juz obserwacje (jakze szybko sie zapomina)
mul jednak na 100% robil takie manewry - zarowno na w98 jak i na w2k i zdazalo mu sie to nader czesto
na dodatek jesli mul jest w tym wypadku wlaczony to wogole nie ma o czym rozmawiac - mul udostepniajac plik nie pozwoli go usunac