czyli ani Warszawa, ani Bydgoszcz ani Poznan nie sa w stanie przebic kretynow z lubelskiego MPK
u nas (Lublin sity) imienny bilet na miesiac (od 1 do ostatniego dnia miesiaca, a nie na 30 dni (sic!) ), ulgowy studencki na jedna linie kosztuje 50pln (na dwie linie 100pln) (jedyny plus to to, ze jesli linie sie pokrywaja, to mozna jechac innym numerem, ale i to napisane drobnym druczkiem w co 10-tym autobusie)
oczywiscie nie ma mowy o jakichkolwiek luksusach w rodzaju autobusow nocnych czy punktualnym rozkladzie jazdy, bo to przeciez caly Lublin jest dla MPK a nie odwrotnie
i w ten sposob w Lublinie - miescie 'akademickim', sporo uczelni wyzszych - przedsiebiorstwo miejskie jedzie w d**pe biednych zakow zamiast w jakis rozsadny sposob z nimi zyc, a za nimi i wszystkich innych, za cichym przyzwoleniem wielu majacych wplyw, ale bojacych sie o stolki (kolesi) - ale o tym ciiii, bo o tym nikt nie wie i nikt sie nie dowie
------
pozdrowienia dla kochanego pana Milosza, bohatera Lublina ostatnich dni (trzy slowa od ojca prowadzacego)