Sami tak dla idei nie przyszli, ktos podkablowal gdzie trzeba i musieli przyjsc. Moze nawet i konkurencja. Reszta to odpowiednie naglosnienie akcji w mediach
Kiedys w starych czasach w ten sam sposob robili akcje na bimbrownikow. Prywatnie dobrze wiedzieli kto gdzie i czym robi i jaka okowita mu wychodzi, ale naloty robili jak ktos nadal sprawe i musieli isc zeby choc aparature znalezc. W obu przypadkach statystyki szly w gore. Od tego czasu zmienily sie tylko kryteria rzeczy zakazanych a sposoby walki sa te same. Propaganda temu towarzyszaca rowniez.
__________________
Pozdr./Grzeniu
|