[sayan]

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na TP SA 7 mln zł kary z powodu wykorzystywania pozycji monopolistycznej i wprowadzenia 60-procentowej podwyżki abonamentu dla użytkowników łączy cyfrowych ISDN - poinformował na czwartkowej konferencji prezes UOKiK Cezary Banasiński.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na TP SA 7 mln zł kary z powodu wykorzystywania pozycji monopolistycznej i wprowadzenia 60-procentowej podwyżki abonamentu dla użytkowników łączy cyfrowych ISDN - poinformował na czwartkowej konferencji prezes UOKiK Cezary Banasiński.

Banasiński dodał, że UOKiK prowadzi 17 postępowań przeciwko Telekomunikacji Polskiej SA.

Decyzji o nałożeniu na TP SA 7 mln zł kary Urząd nadał rygor natychmiastowej wykonalności.

"Decyzja ta wstrzymuje podwyżkę - TP SA od 1 grudnia nie może uruchomić nowych planów taryfowych. TP SA może odwołać się po doręczeniu naszej decyzji. Natomiast jeżeli sąd nie uchyli rygoru natychmiastowej wykonalności, TP SA nie może wprowadzić podwyżek" - powiedział Banasiński.

Dodał, że nowe plany taryfowe przewidują podwyższenie płaconego dotąd abonamentu z 35 zł za 3 numery do 55 zł za 1 numer. Banasiński dodał, że od 1 grudnia klienci mogą nie płacić wyższych stawek.

UOKiK wystąpił również do sądu z pozwem o uznanie za niedozwolone postanowień umownych, stosowanych przez Telekomunikację Polską w umowach z klientami. Chodzi o stwierdzenie, iż zmiana wysokości opłat nie stanowi zmiany treści umowy oraz że wszelkie inne zmiany warunków świadczenia usługi wymagają wyłącznie pisemnych aneksów podpisanych przez obie strony.

"TP SA jest naszym stałym klientem. Mamy do czynienia z działaniem w warunkach recydywy" - powiedział Banasiński. Dodał, że to nie pierwsza sytuacja, kiedy TP SA narzuca uciążliwe warunki umowy.

"Nie mamy żadnych wątpliwości, że brak konkurencyjności polega na tym, że klienci - jeżeli nawet zrezygnują z tej umowy - to nie mają gdzie iść" - powiedział Banasiński. Dodał, że gdyby była konkurencja na rynku, to żaden operator nie zaryzykowałby tak potężnej zmiany.

Zdaniem prezesa, usługa ISDN jest drogą usługą. "Aparat z zamontowaniem kosztuje 1 tys. zł. Jeżeli dokupimy dwa dodatkowe odbiorniki, a potem zrezygnujemy, to nikt nie zwróci nam kosztów" - powiedział Banasiński. Dodał, że w systemie ISDN było dotychczas ok. 360 tys. abonentów.

Zdaniem prezesa UOKiK, kara pieniężna powinna zniechęcić TP SA do podobnych nadużyć w przyszłości. Ocenił, że jest to dość duża kara, chociaż nie najwyższa. Maksymalnie UOKiK może nałożyć karę w wysokości 5 mln euro, ale nie więcej niż 10 proc. przychodów firmy.

Banasiński zapowiedział, że w grudniu powinna być znana decyzja dotycząca innej sprawy prowadzonej przeciwko TP SA, dotycząca ISP - czyli firm, które świadczą usługi internetowe za pośrednictwem TP SA.

Postępowanie Urzędu dotyczy braku umów między TP SA a innymi firmami. TP SA uchyla się od zawarcia tych umów oraz od rozliczania się z firmami, co - być może - uderza w te podmioty.

Rzeczniczka TP SA Barbara Górska poinformowała, że spółka skorzysta z możliwości odwołania się od decyzji Urzędu.

"Dokonaliśmy zmiany regulaminu zgodnie z regułami prawa. Poinformowaliśmy wszystkich klientów i pozostawiliśmy im trzymiesięczny termin na wycofanie się z umowy" - powiedziała PAP Górska. Dodała, iż uzasadnieniem podwyżki jest fakt, że w koszt utrzymania linii ISDN jest dwukrotnie wyższy niż linii standardowej.

W styczniu 2001 r. Urząd nałożył najwyższą w historii karę - również na TP SA - w wysokości 54,1 mln zł za to, że spółka nie wykonała decyzji urzędu o zaniechaniu praktyk monopolistycznych.

interia.pl