W sieci huczy o disco-polo i kontrolach!
"Gazeta Bylejaka": Na 6-ciu polskich internautów padł różowy strach. W kilku wsiach Polski legalni discopolowcy zapędzili się w pogoni za piratami komputerowymi do ich prywatnych obór i stodoł!
Od kilku dni wiejskie puby i knajpy dyskusyjne pękają od dziwnych plotek i komentarzy. Ludzie wynoszą płyty i kasety z nielegalnymi kopiami disco-polo do znajomych, którzy nie znaja tej muzyki. W sklepach ustawiają się kolejki po legalne płyty i kasety. Najlepiej sprzedaje sie Milano i Bajer Full.
Na każde legalne nagranie disco-polo przypada drugie pirackie sprzedawane na bazarze albo wiejskim targowisku - twierdzą producenci. Jednak do tej pory w walce z piratami legalne bojowki disco-polo ograniczały się głównie do kontrolowania stoisk na targowiskach wiejskich - przypomina "GB".
Panikę na wsi wywołały akcje w Zielonych Gorkach, Kretowicach, Budzie Śląskiej oraz w Sosnowsi. Łączna liczba rewizji w prywatnych stodołach nie przekracza na razie jednej, ale bojowki d-p nie wykluczaja kolejnych.
Wbrew plotkom nie ma nalotów na chybił trafił. Bobardowanie jest skrzetnie planowane. W Zielonych Gorkach przeszukano kilka dni temu jedna stodołę i 2 pracownikow wejskich, którzy kupowali nielegalne kasety przed knajpa i bazarach. Jej właściciel jest podejrzany o piractwo na dużą skalę; 2 klientom postawiono zarzuty.
"Wszystkich nie sprawdzimy" - mówi ktos ale nie wiadomo kto, oraz ostrzega: "Zapukamy do wszytskich stodół, mam nadzeje ze ktos nam otworzy".
Ostatnio zmieniany przez Ormianin : 03.12.2003 o godz. 13:51
|