Ale możliwe, że facet (z jakiegokolwiek powodu - w to nie wnikam) nie zauważył tego, że wjeżdża na rondo, i skręcił w lewo w pierwszą jezdnię, jaka była - i dopiero w tym momencie się skapnął. Jakkolwiek bardzo źle zrobił i spowodował co najmniej zamęt i niebezpieczną sytuację na skrzyżowaniu, i oczywiście zasłużył na mandat, itd., to trzeba chyba być trochę wyrozumiałym. Ludzie z małych miejscowości, gdzie nie ma ani dużego ruchu, ani pewnych rozwiązań drogowych (takich jak ronda), często się gubią. Ja na przykład co jakiś czas widzę, jak ludzie nieprzyzwyczajeni do tramwajów gubią się w mieście, gdzie są tramwaje, a tym bardziej gdy torowisko nie jest wydzielone, tylko wpuszczone w jezdnię.
__________________
pozdrowienia
puch
|