No to i mój "kamyczek do ogródka":
Mam kompa od ponad 17 lat (oczywiście nie od razu PC - wcześniej miałem Timex'a 2048 i Atari 1040STE) PC-ta mam już 12 lat - zaczynałem od XT

. Przeszedłem wszystkie stopnie edukacji - od DOS'a 3.30 wzwyż (pamiętam jeszcze MS-Windows 2.0 !!!) - więc nie można chyba powiedzieć, że krótko jestem "w branży". Jestem programistą (co prawda na PC-ty teraz piszę tylko czasami i tylko dla rozrywki - ostatnie poważne oprogramowanie (bazodanowe dla firm) pisałem ładnych parę lat temu), i cracker'em (to już tylko na PC-ty i nawet mam sukcesy

).
Mnie również doprowadzają do szału niektórzy "domorośli kopierzy". Dostanie taki (ew. wyłudzi) nagrywarkę od rodziców, a później mówi "nie umim

skopiować tej twojej płyty - ****ałem 5 CD-ków i nic - coś masz po***one". A płyta to po prostu dość wierna kopia oryginału RAZEM z zabezpieczeniem (uwielbiam to

)). Ale taki człowiek nigdy nie zrozumie przyjemności z wykonania idealnej (no, przynajmniej prawie...) kopii jakiegoś dysku. Często odbezpieczam różne programiki (uwaga cenzura: oczywiście tylko dla zabawy i tylko własne

i zaraz je kasuję

)) i naprawdę większą przyjemność daje mi złamanie go poprzez idealne skopiowanie CD-ka lub wykonanie software'owego emulatora klucza sprzętowego (a jak!) niż wstawienie paru chamskich skoków lub wy-NOP-owania jakiejś procedurki. To tak jak różnica między kopiowaniem dobrze a kopiowaniem byle-jak i dogrywaniem *****'ów z internetu.
Ale się rozgadałem. Uffff....
Pozdro 4 all. 6