To samo mówie co
pawelblu - siła odśrodkowa zrobi swoje. A poza tym w lakierze musi byś jakiś rozpuszczalnik - to wyobraź sobie co się stanie z płytą jak potraktujesz rozpuszczalnikiem to "cieniutkie sreberko" - dane Ci "wyparują" razem z rozpuszczalnikiem; juz nie wspomne o tym, ze płyta nie powinna mieć kontaktu nawet z wodą (różnie to w praktyce bywa

) a Ty ją chcesz farbą lać.
Lepiej chyba kupić jakieś Verbatimy a niżeli hadziajskie płyty i potem je rasować w piwniky farbą, babrać sie z tym wszystkim, wydać kase na farbe...
Kiedyś był taki topic o wytrzymałości płytek i oś tam pisało ze zielone trzymanją sie 5 lat, niebieskie 25, a czarne i złote 50 albo 100 (nie wiem czy teraz nie przesadziłem, ale w każdym bądź razie więcej niż będą Ci potrzebne

) - zamiast wydać tą kase na farbe to lepiej dołóż ją do porządnych płyt. :-)