Cytat:
Napisany przez pawelblu
Ciekawy txt ogolnie (caly), ale ja mimo swojej wrazliwosci jakos sie juz przyzwyczailem... taaa straszny ze mnie dran i nie dbam o swoj kraj
Powiem nawet wiecej - jestem optymista bo juz gorzej w tym kaju byc nie moze,
a jak spoleczentwo przezylo jakos to co sie teraz dzieje to przezyje wszystko *
* no chyba ze duet miller - kwach zmieni sie w giertych - lepper (wtedy moze byc gorzej)
|
banialuki!
Ile miales lat w 1981 roku? Nie chodzi mi o stan wojenny tylko o to co
bylo przedtem.
Puste sklepy moze i byly po czesci wynikiem planowego dzialania komuny, ale tu strajk, tam akcja protestacyjna, nigdzie nie pracowano, a takiej ilosci pijakow na ulicach to ja w zyciu nigdzie nie widzialem. Z RFN specjalnie
przyjezdzaly wycieczki aby ogladac to zjawisko. Wodki w sklepach zobaczyc nie bylo mozna - chyba ze w Pewexie, ale w kazdej bramie - ile chciales; jak sie bales bram to wystarczylo pojsc na postoj taksowek. Tam bylo nawet
lepiej bo byl wybor, za to ceny wyzsze. Pamietam nawet ceny: pol litra w
sklepie: 150 zl, tyle ze nigdy nie bylo, w bramie dolara (300 zl), u taksowkarza za Kosciuszke (500 zl). Miesieczne pensje byly wtedy okolo 4000 (wliczywszy walesowke, czy Ty w ogole wiesz co to bylo?)
W kazdym razie widok byl osobliwy: nie bylo 100 metrow chodnika aby nie
bylo na nim pijaka. Caly kraj pijany, nikt nie pracuje bo jesli ktos nie pil to dlatego ze strajkowal a jesli nie strajkowal to stal w kolejce za czymkolwiek. A pomiedzy tym stonka ziemniaczana. Tyle bylo tego ze chodzilo sie po stonce. W ogrodkach dzialkowych wszystko zezarla. Ciekawe ze nie uskarzano sie na stonke na wsi. Najpewniej lapaly stonke kolchozowe dzieci w Kazachstanie i na Ukrainie a potem ktos ja wypuszczal w centrach miast dla wytworzenia
odpowiedniej psychozy.
Dued Miller - Kwach zmieni sie w giertych - lepper
Moze sie wydarzyc ze jeden zostalby prezydentem a drugi premierem ale tandemu a la Miller-Kwach z nich nie bedzie, tylko raczej cos bardziej
podobnego sytuacji Walesa-Oleksy (gdyby Giertych byl prezydentem), albo
kopia sytuacji z Litwy z Lepperem w roli Paksasa. Juz by mu tam Giertych nie darowal.
Na tym tle mam taka refleksje: dzis - kto wie kim byl Ernst Thaelmann?
Podczas kryzysu gospodarczego w Niemczech rosly w sile sily radykalne -
nie tylko faszysci z Hitlerem (uzyskali 30% glosow) ale takze - komunisci z Thaelmannem (uzyskali 15%). Jednak w komunistach upatrywano agenture Stalina, i przy oslabieniu demokratycznego centrum koalicja z komunistami nie
wchodzila w gre (pomimo ze ilosc glosow ktore mieli komunisci plus partii demokratycznego centrum, wystarczalaby aby nie dopuscic Hitlera do wladzy).
Co z tego wyniklo, wszyscy wiemy. Co do samego Thaelmanna, Hitler szybko sie go pozbyl, juz w 1933 wysylajac go do Buchenwaldu. Tam byl wieziony az do sierpnia 1944, kiedy to po zamachu na Hitlera postanowiono wymordowac
wszelkich opozycjonistow ktorych do tego czasu przetrzymywano w obozach.
Wejdziemy do Unii, dostaniemy po dupie i - kto wie? Wcale nie mozna
wykluczyc ze sfrustrowany narod da 30% glosow Giertychowi i 15% Lepperowi. Szczegolnie pokrzywdzone przez historie beda tereny wojewodztw Opolskiego,
Dolnoslaskiego, Lubuskiego, Zachodniopomorskiego i Warminsko-Mazurskiego, bo tam kolo historii zamknie pelny obieg - po 72 latach.
NB. co do Gertycha, moze to przesada z tym porownaniem do Hitlera, za to
porownanie Leppera z Thaelmannem wydaje sie dosyc trafione: Thaelmann byl taki rozrabiaka: zdezerterowal z armii, byl czlonkiem Kominternu,
podrozowal czesto do Moskwy, od 1920 roku byl poslem do Reichstagu, organizowal nielegalne strajki, manifestacje, niszczenie mienia publicznego i prywatnego, za co sprawy sadowe byly zawieszane bo jako posla chronil go
immunitet; wg. owczesnego prawa sprawy sadowe czekaly na zakonczenie
kadencji tylko ze Thaelmann byl ciagle wybierany od nowa.