Ja to mam pecha - hdd
Dziś wybrałem się do kolegi, a że własnie dostałem nowy dysk (wdc 40GB) to zrobiłem partycje i wgrałem na niego troche plików z drugiego...nie chciało mi się wypalac kilku cdrw. Wszystko było by dobrze gdyby nie to ze czasem kolega odruchowo wypinał i wpinał kieszeń która tym razem była z moim dyskiem. Nie wiem ale chyba zapomniał ze tam jest dysk.... Windows sie zawiesił i po restarcie juz nie wykryło dysku. Ani pod dosem ani w windowsie. Po powrocie do domu troche zdenerwowany podpiołem dysk i co dziwne wszystko ok. Ale dla pewności odpiolem drugi dysk na którym miałem system i ten niby uszkodzony przestawiłem na mastera. No i zonk... bios sie zawiesza ale po dłuższej chwili wykrywa dysk. Potem znowu jakby zawieszenie ale po kilku minutach ruszyło dalej. Odpaliłem dosa z dyskietki i na dysku są jakieś katalogi z krzaczkowatymi nazwami. Odpalam fdiska i pokazuje ze nie ma partycji...hmm ciekawe tylko na czym przed chwilą bylem. Wychodzi na to ze dysk działa dobrze ale nie w trybie master. Jako slave jest wykrywany odrazu i zawartość też jest ok. Czy to możliwe że jakaś część elektroniki padła? Jest jakiś program którym mógłbym gruntownie sprawdzić dysk?
__________________
LiteOn LTR-40125S & SOHW-1633S 8 )
Jak zrobić szybko sałatke z buraków? Wrzucić granata do BMW
|