A może to?
Cóż, może "zażywanie" czopków nie jest rzeczą przyjemną, ale są sytuacje w których jest to po prostu nieuniknione i pomaga. Jakie problemy mogą wystapić w trakcie tej leczniczej kuracji? O tym poniżej.
Pewna starsza kobiecina była u lekarza, a ten przepisał jej jako lekarstwo czopki. Przyszedł czas zapodania leku i pojawił się problem. Babcia bowiem była bardzo gruba i ręka okazała się za krótka żeby mogła sięgnąć gdzie trzeba. Próbowała z przodu, przeszkadza wielki brzuch. Próbowała z tyłu, pośladki gigantyczne i za nic ręką nie może sięgnąć żeby sobie zaaplikować lekarstwo.
Myśli - zawołam wnusia, to mi pomoże. Wnuczek ma tylko 5 lat więc chyba można go o to poprosić.
Zawołała chłopaczynę i mówi:
- Wnusiu, ja się nachylę a Ty wsadzisz mi lekarstwo do dziurki.
Babcia się schyla, wnuczek patrzy, patrzy i w końcu pyta:
- Babciu, ale do której dziurki? Tu gdzie wiszą szmaty czy tu gdzie okopcone?
Znależione na
www.joemonster.org