Cytat:
Napisany przez nimal
jak juz piszesz o miom rozeznaniu to kuknij gdzie pracuje (link do strony pod kazdym moim postem)
w jednym przyznam Ci racje - trzeba byc czlowiekiem, i nie wane czy lekarz czy sprzataczka czy prezydent trzeba do innych odnosic sie z szacunkiem - niestety wsrod przedstawicieli klazdego zawodu znajda sie tacy, ktorych masz dosc, ktorzy nie szanuja drugiego czlowieka
co do pozozstalych spraw - tu nie winny jest lekarz ze musisz czekac 4 miechy na badanie, tylko system ubezpieczen (a moze uwazasz ze lekarz powinien sam zaplacic za badanie Twoich dzieci?)
co do niemajetnych lekarzy - znam takich, wiem ze i oni sie dorobia, ale po qrwa studiowali 6 lat + starz + wszystkie specjalizacje zeby dostawac mniej niz kierowca autobusu?
to Ty powtrzasz frazesy - populistyczne texty nawijane przez socjalistow! zazdroscisz lekarzom? czemu sam nim nie zostales? to nie takie latwe, co?
|
Nimal w tym co piszesz jest pewna racja ale powiedz co mnie to obchodzi z pozycji pacjenta.
Dziękuję za link - dałeś mi tym trochę po nosie. Może mi się należało.
Nie chcę aby ktoś płacił za moje dzieci. Wystarczy ,że ja płacę składki (niemałe) , a to że Państwo nie płaci uczciwie za naukę i późniejszą pracę to już problem w relacji lekarz - rząd - polityka ( nie ukrywam chora ) , a nie mój ( znając sytuację po co ludziska pchają sie na medycynę - skoro im tak źle - ODPOWIEDZ ). Ja też bym chciał zarabiać jeszcze więcej , ale czy to , że nie mogę się dogadać z moim Dyrektorem aby mi więcej zapłacił ma być karą dla tych którzy ze mną współpracują

Wystarczyłoby ( a w każdym razie dużo by poprawiło ) samo podejście lekarza do pacjenta - to jest składnik jego pracy , której uczył się przez 6 lat - widać wielu się nie nauczyło. Nie będę tu przywoływał przysięgi jaką składają choć wg mnie jest ona istotna.
Gdybym ja traktował moich klientów tak jak lekarze swoich to bym długo nie popracował !!! Oni czują się jak święte krowy . Tak jak piszesz w każdj grupie znajdziesz różnych ludzi - to prawda , ale lekarz to coś specjalnego , szczególnego - dotyka krzywdy , cierpienia i to oni powinni byc najbardziej na to wyczulenie , a fakt jest taki , że właśnie w tej grupie jest najwięcej bydlaków ( nie powtarzam tego bo jestem uparty , ale dlatego ,że nie ma argumentów które by zmieniły moje poglądy - choć zapewniam Cię BARDZO BYM TEGO SOBIE ŻYCZYŁ )
Nie jestem socjalistą , nie zazdroszczę lekarzom. Nie poszedłem na medycynę dlatego - bo tam trzeba się dużo uczyć , trzeba posiadać wiedzę ( z tą wiedzą jest różnie - też kasa pomaga być mądrzejszym ) . Nie poszedłem ponieważ mnie to w żaden sposób nie interesowało , ot co. Co do tego czy jest to dla mnie za trudne ? , nie wiem , nie próbowałem - być może , ale niekoniecznie.
To co mi się spodobało to zdanie :
"trzeba byc czlowiekiem, i nie wane czy lekarz czy sprzataczka czy prezydent trzeba do innych odnosic sie z szacunkiem"