Ale sam autor zwraca uwage ne troche inny aspekt. Chodzi o glupie przywyczajenia ograniczenia do minimum myslenia jak to sie ma w przypadku windowsa. Teraz jak taka osoba zaczyna instalowac linucha systemem next-next to zwykle instaluje narzedzia serwerowe, ktore zle/domyslnie skonfigurowane nie sa furtka dla hackera tylko wrecz wielka brama z autostrada przez srodek. Sam windows zainstalowany next-next to jedynie droga z zardzewiala furtka ktora mozna otworzyc kopnieciem. (bo ma nawet wlaczony domyslny niby firewall) Ale w momencie dobrej konfiguracji samego systemu (nie mowie o programach zewnetrznych) linux staje sie twierdza a windows furtka z lacuchem zawiazanym na supel.
|