ja też uważam, że to raczej bez sensu - nawet kiedyś zrobiłem to na podstawie opisu z Chipa i forum Doom9. jak wynika z opisu cała rzecz się zbiega do sklonowania przednich kanałów, podrasowaniu basów dla kanału LFE, podbiciu głośności dla Centr itd. efekt jest taki, że po obu stronach "sceny" słyszymy dokładnie to samo, ale lekko "przefiltrowane"

szkoda waszego czasu, skoro większość amplitunerów ma matrycowe dekodery typu Dolby Prologic II lub DTS Neo, które zrobią to w czasie rzeczywistym o niebo lepiej, nie fałszując za bardzo efektu przestrzenności... owszem można zrobić z dobrego, soczystego stereo dźwięk 5.1 ale wtedy wykorzystuje się tło, niuanse i poszczególne, odpowiednio dobrane fragmenty ścieżki stereo, odseparowując je i zapisując w osobnych tylnich kanałach. potem filtruje się dialogi i robi kanał centralny itd.
i jako przykład: trzeba pamiętać, że np. surroundy w filmach 5.1 nie grają "normalnie" cały czas a jedynie symulują otoczenie i efekty w odpowiednich scenach - jeżeli wrzuci się tam ścieżki stereo to będziemy mieli "all channel stereo" a nie dźwięk przestrzenny