Kto będzie premierem to jest sprawa "na teraz" a czy przypadkiem nie chodzi o coś więcej?
Premier nie ma teoretycznie szans na stołek "wyżej" w przyszłości.
Czy "diabełek" korzystając z nieudolności ewentualnego premiera L. i jego rządu szykuje się do skoku wzwyż?
"Diabełek" chce doprowadzić do sytuacji gdzie nie będzie żadnej alternatywy? :chytry:
Sytuacja byłaby podobna jak przy wyborze Lecha tzn.
Lechu szanse miał ale nie tak duże, koledzy zrezygnowali na jego korzyść i w końcu pozostał ON i TEN "peruwiańczyk"
Ale macie rację -jest piątek- proponuję:
-dla nas
-dla nich