powiem jeszcze jedno z tekstami w szkole jest tak że często są śmieszne tylko na miejscu a jak się opowiada to często różnie wychodzi (więc wybieram te najmocniejsze)
był u nas w klasie 1 (wtedy były jazdy mieliśmy wychowawczynię co dało się jej na głowę wejść) był taki chlopak "pakalas" nie mył się śmierdział a my po nim jechaliśmy (choć często bylo mi go szkoda nigdy bym nie chciał codziennie dostać meliw pysk
od drechów w mojej szkole) pewniego dnia dostał na lekcij takich kilka i poszedł do pani
-prosze pani mogę się iść umyć
a nauczycielka zrobiła oczy i prawie pawia puściła bo te żuchwy mu tak po włosach zwisały resztę w milczeni zostawiam
znów hamskie heh ah ta szkoła a nigdy (najmłodsi forumowicze) nie wybierajcie się do 15 w wawie