Podgląd pojedynczego posta
Stary 27.02.2002, 14:36   #13
roman33
Bywalec
 
Data rejestracji: 24.02.2002
Posty: 32
roman33 w tym momencie nie ma Reputacji dodatnich ani ujemnych <0  pkt>
Cytat:
Zbieg12 (27-02-2002 13:17):
A więc ja zrobiem tak:
Miałem wtedy Win2k. Wpisałem proste polecenie "convert c: /fs:ntfs" czy jakoś tak i już po restarcie mogłem się cieszyć nowo posiadanym NTFS. Jako że spodobał mi się (w czasie pierwszych 10 minut) to machnąłem go też od razu na d:\.
I wszystko było w porządku. Do czasu, gdy zauważyłem że brakuje mi jakieś 1,5GB!
Jasna cho..era, pomyślałem sobie i zacząłem intensywnie myśleć oraz kombinować co to się mogło stać.
Jako FileManagera używam Windows Commandera (oczywiście zawsze w najnowszej wersji). A jako że jestem wygodny opcje mam ustawione tak, że jak użyję kombinacji "shift+F8" dany plik lub katalog znika z prędkością światła. Konkretniej: z tego co mi wiadomo usuwany jest tylko wpis o pliku/katalogu gdzieś w tablicy alokacji. Przyzwyczajenie to zostało mi po Windowsie 98, gdyż ta metoda była duuużo szybsza (zwłaszcza jak masz bardzo dużo plików w katalogu który chcesz usunąć) niż usuwanie przez DEL i potem opróżnianie Kosza.
No i uwaga: u mnie pod NTFSem jak usunę coś przez Shift+F8, plik/katalog znika z powierzchni dysku, ale MIEJSCE PO NIM SIĘ NIE ZWALNIA!
Aby odzyskać to miejsce musiałem użyć Norton UnErase, odzyskać ten plik/katalog i usunąć go normalnie do Kosza, a potem z Kosza.Tak więc doszedłem do wniosku, że odtąd będę usuwał przez DEL i trochę sobie poczekam i pomacham przy Koszu. Trochę to męczące no nie? Ale czego się nie zrobi żeby mieć "lepszy" system plików.
Ale o zgrozo: zauważyłem że większość(ponad 90%) deinstalatorów programów używa metody znanej z WinCmd typu Shift+F8. I po każdej deinstalacji jakiegokolwiek programu ruchy mojego kursora wyglądają w skrócie tak: deinstaluję, UnErase odzysk, WnCmd usunięcie (POPRZEZ DEL) tego co zdeinstalował deinstalator a odzyskał UnErase, opróżnienie Kosza.
I dopiero wtedy mam odinstalowany program oraz wolne miejsce po nim.
Jeszcze inna rzecz: przy kopiowaniu czegoś dużego na dysk (np. filmu DivX z płyty) jak się rozmyślę w połowie procesu i wcisnę Anuluj, to miejsca na dysku jest o ten właśnie plik mniej chociaż pliku nie ma. No i znowu: UnErase odzysk pliku, usunięcie do Kosza przez DEL i opróżnienie Kosza. Dopiero wtedy bilans miejsca na dysku jest prawidłowy.
Nie ma to związku z WinCmd, ponieważ raz użyłem Windowsowej funkcji nagrywania i te pliki które nagrał i sam usunął musiałem odzyskać i porządnie usunąć.
Jak również marka deinstalatora też właściwie nie ma znaczenia: Wise, Vise, InstallShield bez różnicy.
Teraz posiadam WinXP nainstalowany na tamten właśnie Win2k. Myślałem że po zainstalowaniu "nowego" lub chociaż innego Windowsa ten BARDZO uciążliwy problem zniknie, ale tak się nie stało.
Z początku myślałem, że Win2k ma uszkodzone mechanizmy odpowiedzialne za komunikację z partycjami NTFS, ale skoro WinXP też tak robi to utwierdza mnie to w przekonaniu że właśnie system plików NTFS został profesjonalnie sknocony.

Mam nadzieję, że w powyższy sposób przedstawiłem problem, który występuje u mnie od jakiegoś czasu. Może i zniechęcę przez to parę osób do przesiadania się na NTFS, ale chcę podkreślić: TEN PROBLEM WYSTĘPUJE U MNIE i nie mam zielonego pojęcia czy jeszcze u kogoś.

W każdym razie ja już nie chcę słyszeć że NTFS 5 jest dobry.

Jak ktoś zna metodę powrotu do FAT32 bez ŻADNEJ utraty danych to chętnie wysłucham.

Pozdrawiam wszystkich wytrwałych Forumowiczów którzy dotrą do końca
Siema.
Słyszałem , że można to zrobić programem :
"Partition Magic 6.0"
roman33 jest offline