hmm... az tak gleboko nie odkrylem Feurio!, no ale... edytor audio - moze to nie monster, ale lepiej przy tym wyjdziez anizeli przy zabawie z filtrami w Nero (jesli juz sie tym bawisz, ja osoboscie malo

); cd-text - latwiej, szybciej i co kto sobie zazyczy, po prostu git

; ogolnie to wiekszy komfort pracy, wiecej mozliwosci, lepsza kontrola nad tym co sie robi, jak trzeba to Feurio! powiadomi o uszkodzonym pliku (nero by polecialo nie przejmujac sie tym nawet), nawet jesli to pikus, ale daje do myslenia, ze z produktem koncowym moze cos byc nie tak, chociaz nie musi; mozna powiedziec ze przy tych ilosciach wyskakujacych okienek to Feurio! staje sie takim malym nauczycielem, mozna leciutko sie przy nim dokrztalcic

z ripera nie korzystalem, wiec sie nie wypowiadam
z poczatku tez mialem obawy co do niego, przerazal, no ale posiedzialo sie przy nim, poczytalem sobie art ze strony cdrinfo no i niczym innym juz nie wypale plyty audio