Cytat:
Napisany przez woitas
pogadamy, jak będziecie na swoim utrzynaniu i z wypłaty będziecie musieli opłacić rachunki i utrzymać rodzinę.
dzisiaj praca jest towarem wysoko deficytowym, za załatwienie której w wielu przypadkach trzeba płacić.
nie wspomnę już o klanach - chociażby u mnie w takim urzędzie miejskim, czy sądzie, gdzie najważniejszym kryterium nie jest wiedza, ale powiązania rodzinno-koleżeńskie.
pogadajcie ze znajomymi, którzy pracują, dlaczego nie rzucą roboty i pojdą gdzie indziej.
wyznaję zasadę, że jeżeli nie mam o czymś pojęcia, to nie opowiadam bajek i nie robię z siebie...
kończę tą dyskusję, bo nie ma ona sensu.
|
Chlopie ja jestem na wlasnym, narzeczona tez pracuje i jakos zyjemy. Ona jako nauczycielka dostaje ok 700 na reke, ja znacznie wiecej. Ale to zalezy glownie od ciebie, w jaki sposob sie sprzedajesz