moglo ci sie polamac, jakby ci sie polamalo, to raczej nie bylbys wstanie nawet dotknac stopa ziemi.
skrecenie a zwichniecie?
jedno to jest ze peka torebka stawowa, a drugie ze nie peka i nie ma wysiaku mazi stawowej. ale ktore jest ktore to nie bardzo pamietam.
kiedys cos mi sie stlo w kostke, a dokladniej 2 lata temu w bieszczadach. pech na maksa, ide szlakiem, juz widze asfaltowke a tu ryp i sie ocknalem juz na ziemi (stracielm przytomnosc z bolu

)
no ale doszedlem do celu, znalazlem jeszcze grupie nocleg, w sumie to jeszcze z pare kilosow zrobilem z taka noga, potem buta nie moglem zdjac bo byla spuchnieta, ale moczenie w zimnej wodzie i zimne piwo w Solinie zrobili swoje i nie musialem miec ni gipsu ni bandarzy. przeszlo samo po 2 tygodniach