Cytat:
Napisany przez wingman
Witajcie!
Życie nauczyło mnie że, jeśli coś nam przedstawiają (tu mam na myśli rządy za pomocą mediów) to ma to przynieść określony skutek.
Czy przeciek ze zdjęciami torturowanych więźniów był "przypadkowy"?
Możę miał wywołać "odpowiednią" reakcję w Iraku (np. ARAB poniżany przez KOBIETĘ) a ta z kolei miała uciszyć głosy przeciwników "pomocy".
Nie ma humanitarnej wojny! Przez tysiąclecia zmieniają się tylko środki i ta wojna nie różni się od poprzedniczek. Podczas wojny wychodzą z ludzi najgorsze demony i sam nie mogę zaświadczyć (ani nikt z nas) że po pół roku w działaniach wojennych np. bez mrugnięcia okiem nie rozwaliłby dzieciaka trzymającego "coś". Teraz oczywiście taka sytuacja wydaje się nam nierealna.
Wracając do tematu to:
-filmu nie oglądałem i nie mam zamiaru
-to co zrobili na tym filmie jest delikatnie mówiąc - odrażające
-miejmy nadzieję że nie będzie nam dane zaznać "uroków" wojny
Pozdrawiam
|
Zgadzam sie z tym, co napisales. Mam nadzieje, ze jednak sytuacja, ktora opisales, nie moglaby zdarzyc sie w moim przypadku, ale nie moge tego wiedziec. Jednak wojna to tak ogromna dawka stresu i napiecia, ze trudno oceniac, jak po dlugim jej oddzialywaniu zaczalbym sie zachowywac. ALe tak, jak Ty, mam nadzieje nigdy sie tego nie dowiedziec.
Ale ja film zamierzam obejrzec. Mam juz linka, sprawdzilem, czy to to. I zobacze to. Nawet nie z ciekawosci, ale po prostu, zeby sie jakos do tego ustosunkowac. Codziennie w telewizji slysze nowe wiadomosci o kolejnych zabitych, ranionych itp. I to sa juz dla mnie po prostu statystyki, nie rusza mnie to i nie ma dla mnie zadnego znaczenia. Podobnie wiadomosc o odcieciu glowy Amerykaninowi nie wzbudzila mojego specjalnego zainteresowania. To sprawiaja media, ale mnie troche drazni ta moja obojetnosc i wlasnie dlatego chce ten film obejrzec. Chce sie w jakis sposob do tego ustosunkowac. Niejako przypomniec sobie, ze to jest prawdziwa wojna i cierpia tam prawdziwi ludzie. To nie sa tylko statystyki przytaczane w telewizji - to prawdziwi ludzie i rzeczywiste cierpienie...