dlugie, nie dlugie ale podanie musi byc
tak jak za PRLu, "stoi czy lezy 200zl sie nalezy"
a jeszcze pomysl, ze ludzie ktorzyn nie mieszkaja kolo urzedu miasta beda musieli jakos dojechac... no i wszystko sie zapetla...
a dla rozwiazania sytuacji powinni wprowadzic specjalne wizy uprawniajace do wizyt w urzedach panstwowych, oczywiscie wczesniej do uzyskania w urzedzie wojewodzkim (to juz jest fajniejsze zapetlenie glupoty ^_^ )