Nawał pracy nie pozwala mi w tej chwili tak pilnie śledzić rozwój obu aplikacji ale w małym skrócie:
DVD ReBuilder dochrapał się wersji 0.50b. Najważniejszą cechą tego oprogramowania w tej chwili jest to, że obsługuje Button-Over-Video (np biały króliczek w pierwszym Matrix'e). Sposób jego działania sprawia, że nie straszne są mu płytki seamless-branching (np alternatywne zakończenia itp itd). W każdym razie nie powinny mu być straszne. Nadal nie ma mechanizmów wpływania na dystrybucje bitrate'u między głównym filmem i dodatkami (obie zewnętrzne aplikacje rozwijają się na tyle szybko, że akurat tym jdobbs na razie nie musi się martwić). Menu nadal nie jest rekompresowane. Jdobbs walczy w tej chwili raczej z usunięciem ostatnich błędów w kodzie odbudowywującym VOBy.
QuEnc jest w tej chwili w wersji 0.51 (od dłuższego czasu nie aktualizowany). Przy swojej cenie (freeware) generowana jakość jest nie do pobicia. Od CCE niestety jeszcze trochę odstaje. Należy jednak pamiętać, że QuEnc jest tylko 'wersją' ffmpeg'a pod Windows a kod generujący strumienie MPEG-2 w ffmpeg pojawił sie stosunkowo niedawno (projekt istnieje już parę lat). QuEnc absolutnie nie radzi sobie z animacjami (zamiast płynnych przejść kolorów pojawiają się paskudnie wyglądające jednobarwne pasy -- no ok być może czegoś nie ustawiłem albo źle ustawiłem ale z drugiej strony przełączników nie ma tam aż tak dużo). Normalne filmy rekodowane są bardzo ładnie. Sporadycznie występują makrobloki (w pierwszym przekodowywanym filmie zauważyłem je właściwie przez przypadek; w drugim musiałem się trochę naszukać) przeważnie na dużych, w miarę jednokolorowych, płaszczyznach. Warto włączyć trellis i pracę dwuprzebiegową. Na początku filmu QuEnc (właściwie ffmpeg) ma kłopoty z pilnowaniem maksymalnego dozwolonego bitrate'u. Przerosnąć CCE jeszcze mu się chyba nie udało ale szanse na to ma naprawdę duże.
KDVD wywołuje u mnie raczej negatywne uczucia. Problemem są dość silne modyfikacje strumienia video w stosunku do tego co jest w specyfikacji DVD. Generalnie modyfikacje te polegają na zmianie matrycy i wydłużeniu GOPów. Nie wszystkie odtwarzacze stacjonarne potrafią odtwarzać KDVD. Mój akurat tego nie potrafi. Podejrzewam, że większym problemem są właśnie te wydłużone GOPy niż podmieniona matryca. Dzięki tym modyfikacjom można zmieścić około 6h materiału z jakością pozwalającą cieszyć się oglądanym obrazem. To jest niezaprzeczalny plus. Minusem (i tym co mnie od KDVD odpycha) jest to, że nawet jeśli moje obecne DVD by odtwarzało poprawnie KDVD, to nie mam żadnej pewności, że następne będzie to robiło. Szukanie i kupowanie DVD pod kątem KDVD jest chyba trochę chore. Myślę, że jak komuś zależy na zestakowaniu na jednej płytce DVD dużej ilości filmów to bezpieczniej będzie jak zrzuci to do DivX'a i w ten sposób zapisze na płytce (ilość modeli odtwarzających MPEG-4 cały czas rośnie). Jakość? Przy dobrze zrobionym XviD'e ogląda się to całkiem znośnie.
Więcej informacji o KDVD a także małą płytkę z próbkami można znaleźć na
http://kvcd.net.