Cytat:
Napisany przez Igloo
ja mam z teściową dobry układ i nie rozumiem ludzi, którzy mają kosę z teściową. skąd to się bierze, że większość ludzi nie lubi teściowych
|
To nie jest tak... mysle ze to trzeba rozumiec na odwrot, powinienes raczej zapytac skad to jest ze tesciowa uprzedzona jest do meza swojej corki, krytukuje go a wcale go nie poznala, krytykuje cala jego rodzine bo czuje sie gorzej nizej jako osoba drugiej kategorii, w zyciu do niczego specjalnego nie doszla i nagle pojawia sie zwyczajna zazdrosc!
Do tego dochodza jeszcze roznice mentalne, rodzinne, religijne, kulturowe, materialne, interpresonalne, sposob bycia, swiatopoglad, estetyka, hobby, nawet zainteresowania polityczne... wystarczy ze ktorys z tych punktow nie pasuje do wizji tesciowej i masz "babo placek"... najgorsza jest zazdrosc, jesli tesciowa ma wiecej dzieci niz twoja zona, ocena tego co ma corka a co ma syn, czyli ze corka ma lepiej a syn ma gorzej (wg oceny tesciowej nie obiektywnej) i ja jako maz jej corki mam pomagac niz stad ni zawad jej bratu, albo co gorsza jej samej... bo mam np. lepszy telewizor niz ona albo ladne kafle w lazience... nie wazne ze na glowie wielki kredyt i to mi bardzej nalezy sie pomoc bo zwyczajnie na dorobku i darowiznach rodzinnych sie zyje, wazne jest to aby tejze osobie bylo dobrze nie Tobie samemu... to taki egozim i hipokryzja, ktora wkrada sie u kazdego, Igloo i u ciebie wczesniej czy poznej pewnie (choc moge sie mylic),... chyba ze stosunki rodzinne sa ulozone na innych zasadach... u mnie niestety sa calkowicie pokrecone
dobra ide na piwo pewnie wieczorem musze odreagowac.