Ktoś mi kiedyś poradził, żeby nielubianą osobę wyobrazić sobie na kiblu ze spuszczonymi gaciami - jest to widok humorstyczny, a mechanizm działania opiera się chyba na tym, że wszystkich nas sprowadza do tego samego mianownika. Ale to naprawdę działa.
A bardziej serio - jeśli zdołasz, to przetrzymaj, potakuj i unikaj konfrontacji, o ile teściowa jest niereformowalna. Po prostu machnij ręką, bo i tak jej nie przekonasz ani nie zmienisz. No, chyba, że będzie próbowała Ci wejść na głowę ponad wszelką miarę.
Jeśli jest reformowalna, to można próbować, ale bardzo małymi kroczkami... inaczej będzie wielka konfrontacja i pożrecie się ze sobą.
__________________
pozdrowienia
puch
|