RE...
do: cz
"więc zamiast odinstalowywać CloneCD mam odtwarzać kopię zapasową?"
Sam się dziwię. - Sprawdzam. - Tak! Wyraźnie napisałem, że robię obraz partycji i odtwarzam obraz OS-a, a nie przywracam, o przepraszam, odtwarzam kopię zapasową. To różnica. Jeżeli chcesz odinstalować CloneCD (czy też coś innego) i... na tym koniec, to nie ma problemu. Ale śmieci pozostaną. Jeżeli jest problem z odinstalowaniem jakiegoś programu, albo ryzykowna instalacja czegoś nowego, co zostawia głębokie ślady, to obraz OS-a PRZED INSTALACJĄ jest najlepszą sprawą. Nie udało się?! Nic nie szkodzi. Kilka minut "FROM IMAGE" i masz poprzednią wersję nie obesraną NOWYM "CZYMŚ". Możesz próbować od nowa ucząc się na własnych błędach ale bez ciężaru porażki; takie de'ja`vu OS-a.
do: Taz40
No cóż. - Nie ta bramka?! Zonk :-) Każdy może zapomnieć albo pomylić się. Jeżeli nie żonglujesz co dzień podzespołami, to nie widzę problemu. Odtwarzasz obraz ten wygłaskany i wypieszczony odistalowujesz sprzęt lub stery, wrzucasz nowe, testujesz, powtarzasz (np. USB na w2k :-( ) i w chwili gdy wiesz, że to jest to, to dopiero robisz NOWY OBRAZEK, a stary trzymasz jeszcze jakiś czas, albo od razu kasujesz (ja bym zostawił i obrazek i stary sprzęt jeszcze kilka dni. - No Chyba że brak miejsca, albo zupełnie sprzęt padł. Dodam tylko, że GHOST ma swojego EXPLORERA i z utworzonego obrazu można ekstrachować wszelkie pliki, dodawać, zmieniać. Co ty na to! Muszę się przyznać, że do tej pory (odpukać***) nie padł mi żaden sprzęt, choć w ten sposób odinstalowywałem na Win98SE drukarkę i zmieniałem na inną - bez żadnych problemów. Oczywiście po wymianie zrobiłem nowy obrazek. Nie osobiście, ale przy mnie koleś odistalowywał stery do GeForca MMX, usuwał kartę wkładał nowiutkie cudo, zainstalował stery i soft robił obraz i już. Aha! Po zrobieniu obrazu z "dobrymi" ustawieniami. Zainstalował Benchmarki, przetestował wzdłuż i wszerz, zapisał wyniki i... przywrócił obraz OS-a sprzed Benchmarków, bo jak wiadomo zainstalowane mierniki ambicji, choć mile łaskoczą, to na dłuższą metę są zbędne i obciążają niepotrzebnie system.
c.d.
Jeżeli doinstalowuję coś i wiem, że chcę mieć to na stałe to robię nowy obrazek a stary wyrzucam. Tam gdzie System -Tam tylko system. Dane, ustawienia aplikacji, Temporary (to też) książki adresowe, poczta i tak wszystko przenoszę na stałe na inną partycję lub kopiuję dane przed reimage. Na razie nic u mnie nie nawaliło, a grzebać mogę bez najmniejszych skrupułów w taki sposób, w jaki bez GHOSTA nigdy bym się nie odważył.
I jeszcze jedno. WAŻNE!!! Po to robię obraz BEZ SHAREWARE lub czegoś innego głęboko wchodzącego Billowi w ... Soft :-) bym mógł sobie dopiero NA TYM OBRAZIE instalować "krótkie" aplikacje. Skończył się termin. Proszę bardzo. W kilka minut mam nagrany wcześniej (a nawet tuż przed obraz BEZ JAKIEGOKOLWIEK ŚLADU instalacji niechcianego programu. Jakiej instalacji ?! No i teraz mogę instalować sobie ponownie taki programik, na następne np. 90 dni. Proste, a może legalne - teraz mi to przyszło do głowy ;-)
Można by się przyczepić, że na te obrazy trzeba mnóstwo miejsca, może i tak ale przy obecnych cenach dokupienie starszego (mniejszego) HDD tak 5-10 GB i zainstalowanie jako drugiego (TYLKO PRZED TWORZENIEM OBRAZU) to nie jest duży koszt; ale za to jak można poeksperymentować w inny sposób!
__________________
Cze!
Pab
|