Witam. Mam pewien problem, ktory postaram sie opisac jak najdokladniej wraz z okolicznosciami - a nuz znajdzie sie jakies wyjasnienie/porada.
Od jakiegos czasu podczas nagrywania pojawia sie blad, polegajacy na czyms, co z grubsza mozna opisac jako "zawieszanie sie" procesu nagrywania. Postep procesu dochodzi do zazwyczaj 99% [lub 98%, w kazdym razie sama koncowka procesu], po czym staje [nie finalizuje sie]. Jednoczesnie przestaje reagowac rowniez nagrywarka [nie wysuwa podajnika z plyta; dioda sygnalizujaca aktwnosc/prace urzadzenia nie swieci sie; pomimo tego, ze komputer widzi naped, sprawia on wrazenie "pustego" - nie mozna przejrzec tego, co sie zdazylo nagrac]. Dodatkowo program nagrywajacy staje sie nagle "przyblokowany" i sa trudnosci z jego wylaczenie ["zwisa" z lekka i trzeba go wylaczyc z Menadzera Zadan]. Sila rzeczy brak jakichkolwiek komunikatow o bledach czy to od programu [typu "unsuccessful burning"], czy od systemu podczas czynnosci [w stylu: "program wygenerowal bledy..." etc.]... Po prostu Big Nothig - nic sie nie dzieje. Dopiero po restarcie komputera nagrywarka staje sie znow widoczna.
Parametry nagrywarki: LG GCE-8520B; ma nieco ponad rok. Uzywam programu Nero Buring Rom 6 w systemie Windows 2000 Professional.
Zjawisko nie pojawia sie za kazdym razem, wystepuje dosc nieregularnie [np. 6-7 plyt nagranych bez zarzutu - plyta osma = problem; innym razem: pierwsza nagrywana plyta = problem; jeszcze innym: dwie-trzy plyty z rzedu = problem; czasem to jest co druga plyta...], jednak zdarza sie na tyle czesto, ze stalo sie to zastanawiajace [tylko w ciagnu ostatnich dwoch dni skaszanilo mi sie w ten sposb ok. 10 plyt roznej pojemnosci i roznych producentow...
az tyle roznych plyt zwyczajnie zwalonych? hm...]. Zwlaszcza, ze przez dlugi okres czasu nic takiego sie nie dzialo, poza tym zdarza sie to bez wzgledu na producenta [uzywam plyt wielu roznych producentow, tam, gdzie obecnie pojawia sie blad, wczesniej wszystko bylo bez zarzutu] czy pojemnosc plyty [zarowno w przypadku plyt 700MB, jak i np. 800MB, zwyczajnie i dopuszczalnymi overburnami - rowniez kiedys bylo wszystko O.K. i na nagrywarke/proces nagrywania nie mozna bylo narzekac].
Dodam jeszcze, ze:
[1] Nie zaistnialo nigdy zadne oczywiste zdarzenie, ktore mogloby uszkodzic nagrywarke jak np. przekroczenie limitu overburnu i nieudana taka operacja; nagrywarka nie bylo rozbierana, nie byla narazona na uszkodzenia mechaniczne i przez wiele nagrywanie przebiegalo bez zarzutu [wyjawszy bledy nagrania zwiazane ze zwisem systemu, gdy byl to jeszcze Windows 98, bardzo niestabilny, i "niedograniem" plyty].
[2] Nagrywarki uzywam do kopiowania plikow z plyty na dysk nieslychanie rzadko, tylko w wyjatkowych sytuacjach - gdy np. cdrom z jakichs wzgledow plyty nie widzi czy ma klopot z przekopiowaniem czegos; nie eksploatuje nagrywarki na inne sposoby - gdy gra wymaga plyty w napedzie czy do ogladajania film "na zywca" z plyty.
[3] Podczas nagrywania komputer [Pentium IV 2,6 GHz Hypertherading, 512 MB RAM] nie bywa jakos wybitnie przeciazony, tak, zeby to bylo w jakis sposob odczuwalne czy widoczne, a juz zupelnie by moglo sie cos "wywalic". Zreszta problem wystapil kiedys rowniez w momencie, gdy nagrywanie bylo jedynym procesem [nie liczac tych, ktore chodza pod winda automatycznie po uruchomieniu]. Wiec juz calkiem nie mam pomyslu, co by to moglo byc i co z tym fantem zrobic, a wyglada to dosc nieciekawie...
Czy komus zdarza lub zdarzalo sie cos podobnego? Czy przyczyn takiego stanu rzeczy szukac w:
-- techicznych klopotach z nagrywarka?
-- problemach zwiazanych z oprogramowaniem]?
-- w bledach systemowych [system byl nie tak dawno reinstalowany po formacie dysku - mniej wiecej 3-4 mies. temu]?
-- a moze to jeszcze cos innego?
Z gory dzieki za jakas odpowiedz/porade.
Pozdrawiam serdecznie.
PS: Jesli ewentualnie jakichs danych w moim poscie brak, chetnie doprecyzuje w razie potrzeby.