Cytat:
Napisany przez Patrixs
Garść dowcipów 
|
Garsc

raczej conajmniej kilka garsci
Z tego dowcipu, jak mi kumpel opowiedzial niezle pjalem

:
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Pierwsze uderzenie
żony i piłka rozbija okno domku stojącego obok pola . Mąż trochę się
zdenerwował:
- Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba
będzie tam iść, przepraszać i może nawet
zapłacić.
Idą do domku i pukają do drzwi. Miły głos mężczyzny zaprasza do środka.
Wchodzą. Rozbite szkło, zniszczona stara waza i siedzący na kanapie
facet.
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Przepraszamy bardzo.
- Właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej
wazie kilkaset lat.
Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się, jak spełnię
wam
po jednym, sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Nie, tak jest świetnie - mówi mąż. - Chciałbym dostawać milion dolarów
co roku.
- Nie ma problemu. Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A
ty,
młoda kobieto?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie. Z najlepszą służbą na
świecie.
- Mówisz, masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuję ci, że do żadnego z
nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest twoje życzenie, dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym, jak o
seksie z tobą
- zwraca się do kobiety.
- I co ty na to, kochanie? - pyta mąż.
- Mamy tyle kasy i domy... Ja się zgadzam.
Żona kolesia idzie z dżinem na pięterko... Całe popołudnie kochają się.
Dżin jest wręcz nienasycony. Po czterech godzinach nieustannego seksu
dżin
złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- W jakim wieku jesteście?
- Oboje mamy po 35 lat.
- ******ysz... 35 lat i wierzycie w dżina?!