the one
CDRinfo VIP
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
|
Cytat:
Napisany przez mr_spock
Fakt
ja czytam tylko te cytowane, wychodze z zalozenie, ze najsmieszniejesz 
|
Panowie, naprawdę przesadzacie  Ale właśnie nadrobiłem zaległości, więc nie jest źle
Najlepsze według mnie były:
Autokar wiozący grupę parlamentarzystów wypadł z jezdni i rozbił się na drzewie. Miejscowy rolnik, na którego polu doszło do tragedii, pogrzebał ofiary wypadku, a potem zadzwonił po policję. Policjanci po przyjeździe na miejsce zdarzenia zaczęli przesłuchiwać rolnika:
- Czy na pewno wszyscy już byli martwi?
- Niektórzy twierdzili, że nie, ale wie pan jak politycy kłamią...
Facet dostał na urodziny papugę. Samotny. Od początku, kiedy tylko wniósł klatkę do domu i zdjął z niej zasłonę, zorientował się, że miała okropny nawyk przeklinania, rzucała mięchem co drugie słowo. Cóż było zrobić - wyrzucić żal, zawsze to jakiś towarzysz, z resztą prezent...
Przez szereg długich dni starał się walczyć ze słownictwem papugi. Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład... słowem pełna poświęceń terapia. Na próżno.
Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo niegrzeczna, opryskliwa i obrażała go na każdym kroku, coś w nim pękło. Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej. Potrząsnął nią i nie dość, że zbluzgała go tak, że wiązanki nie powstydziłby się marynarz pływający na transatlantykach, to jeszcze dostał parę razy dziobem. W akcie desperacji wrzucił ptaka do zamrażarki, zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół. Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki, facet usłyszał przytłumiony bełkot i nagle wszystko ucichło. Facet ochłonął trochę, naszły go wyrzuty sumienia więc otworzył szybko drzwi zamrażarki. Papuga w milczeniu weszła na jego wyciągnięte ramię i powiedziała: "Najmocniej przepraszam, że uraziłam pana moim słownictwem i zachowaniem, proszę o przebaczenie - dołożę wszelkich starań aby się poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości"
Facet tego się nie spodziewał - taka nagła zmiana była conajmniej szokująca - już otwierał usta chcąc zapytać co spowodowało tak radykalną zmianę, kiedy odezwała się papuga: "Mogę zapytać co zrobił kurczak?"
Szedl facet ulica i zobaczyl nowy sklep. Mysli sobie - wpadne. Wita go
mily, usmiechniety sprzedawca:
- Dzien dobry, w czym mozemy panu pomóc, co chcialby pan kupic? Facet
sie zastanowil i mówi:
- Rekawiczki.
- To prosze podejsc do tamtego dzialu.
Facet idzie do wskazanego dzialu i mówi:
- Potrzebuje rekawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To prosze przejsc do nastepnego dzialu.
Facet poszedl:
- Dzien dobry, potrzebuje zimowe rekawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To prosze podejsc do dzialu nastepnego.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chce kupic zimowe, skórzane rekawiczki.
- Z klamerka czy bez?
- Z klamerka.
- Prosze podejsc do nastepnego stoiska.
Facet juz wkurzony, ale idzie nic nie mówiac:
- Potrzebuje rekawiczki, zimowe, skórzane, z klamerka.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do dzialu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Prosze przestac nade mna sie znecac, dajcie mi rekawiczki i pójdę
sobie!
- Prosze pana, prosze nabrac cierpliwosci, chcemy
panu sprzedac dokladnie takie, jakie pan potrzebuje. Facet idzie dalej:
- Prosze o rekawiczki zimowe, skórzane, z klamerka na rzepy.
- A jaki kolor?
Az tu nagle otwieraja sie drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem
swiezo wyrwanym z podlogi, od którego odstaja kawalki glazury, niesie
go na wyciagnietych rekach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam sedes, taka glazure, dupe wam wczoraj pokazalem, dajcie mi
papier toaletowy!
Zatrzymuje Policjant studenta i prosi o dokumenty, otwiera i mówi:
-o! nie pracujemy...
-student: no nie pracujemy,
-o! opi**rdalamy się..
-student: opier**dalamy się,
-o! studiujemy...
-student: nie to ja studiuję.
Przychodzi króliczek do misia i mówi: Misiu .. mam do ciebie sprawe
Misiu: No słucham Cię , mów ..
Króliczek: No bo wiesz ... mam fortepian .. i musze go wnie?ć na 10 piętro w wiezowcu... i sam sobie chyba nie dam rady ..
Misiu: Pomogę Ci wnieść ten fortepian, jeżeli na każdym piętrze opowiesz mi za***isty kawał, taki żebym się posrał ze śmiechu ...
Króliczek pomyślał chwile... i zgodził się... Misiu wciąga fortepian...1 piętro, i misiu mówi: No teraz opowiedz mi ten za***isty kawał...
Króliczek: No dobra ...i opowiedział misiowi kawał... i misiu posrał się , ze śmiechu... i tak samo było na 2,3,4,5,6,7,8,9 piętrze ... na 10 piętrze misiu bardzo zmęczony i zsapany powiedział:
No to teraz, na koniec, opowiedz mi najza***istszy kawał ze wszystkich ... Króliczek: Stary, jak Ci opowiem, to nie tylko się zesrasz, ale i zrzygasz i zeszczasz ze śmiechu ...
Misiu: Ok, wal...
- To nie ta klatka...
Przychodzi mala dziewczynka do sklepu zoologicznego.
-Poplose tego pieknego klólicka z wystawy.
-Tego czarnego? A moze wolisz bialego albo brazowego?
-Plose pana, mojego pytona ***ie jakiego on jest kololu...
Dzięki panowie za poprawienie humoru
__________________
neverending path to perfection..
|