U mnie to chyba jak jeden kolega elegancko zaliczył deskę o wodę na pobliskim zalewie. Tego się nie da opisać. Po prostu boskie to było.
Fajnie też było jak parę dni przed zakończeniem szkoły wypychaliśmy samochody nauczycieli na środek boiska. Trzeba było ręczny zaciągać, hehe.
__________________

Kazimieła mówi: Ten temat śmiełdzi!
Ostatnio zmieniany przez macio.men : 30.06.2004 o godz. 21:55
|