Część 5.d. - odczyt źle wytłoczonej i przegrzanej suszarką płytki z gazety (SL)
Jednym z najpiękniejszych przykładów zastosowania przysłowia "Polak potrafi" jest patent na naprawę źle wytłoczonych płytek DVD (dodawanych do czasopism) poprzez klikuminutowe podgrzewanie suszarką do włosów. Stosowałem to już parę razy, zwykle z bardzo dobrym skutkiem. BTW: zupełnie nie mogę pojąć, czemu nie opisują tego w tych czasopismach, przecież wiele osób mogłoby sobie naprawić zakupioną płytkę :-)
Jednak w przydku filmu "Utalentowany Pan Ripley" początkowe subtelne podgrzewanie niewiele pomagało (pliki nadal się nie kopiowały), więc podgrzałem znacznie dłużej niż zwykle. Tak bardzo, że płytka wybrzuszyła się w kształt niemal grzyba i popękała przy środkowej krawędzi. Już ją miałem wyrzucić, ale jakoś ją wyprostowałem (podgrzewając z innej strony), wsadziłem do Pioneera 117 i..... wow... wszystko się skopiowało!
Jednak, jakby nie było, powstała płytka bardzo mocno uszkodzona - sprawdźmy więc jak inne napędy sobie poradzą.
Poniżej screeny uzyskane w:
- Nagrywarce DVD LG GSA-4082B (@A206)
- COMBO Lite-ON SOHC 5232K
- DVD-ROM Pioneer 117
I znów
DVD-ROM Pioneer 117 pokazał klasę. Ale przypominam - nie zawsze tak jest, bywało wręcz odwrotnie.
Ale niemal-zniszczoną suszarką płytkę trzymam jak relikwię i jak ktoś się chwali, że ma dobry napęd (lub nagrywarkę) DVD, to pożyczam, aby sprowadzić klienta na ziemię
Jeszcze się nie zdarzyło, aby skopiował ją w całości inny napęd niż mój Pioneer 117. Ironia losu... bo to właśnie jego wysiudałem, aby zrobić miejsce nagrywarce.
latet