bardzo very good
wiec znowu cos trzeba dorzucic:
- Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą! Kiedy ty
skończysz z narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi od kiedy ciebie poznałem zmieniłem
się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą kocham.
- Synu! To ja - twój ojciec!
Facet chciał się pozbyć kota, wiec wywiózł go kilka ulic dalej.
Gdy wrócił do domu, kot już tam był. Wywiózł go dziesięć ulic dalej,
po powrocie widzi kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, krąży ulicami
w prawo, w lewo i tak aż na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i
pyta się żony:
- Jest kot?
- Jest - odpowiada żona.
- To daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu!
Pyta mężczyzna w sklepie?
- Czy jest cukier w kostkach?
- Nie
- A inne tanie bombonierki dla teściowej?
Gość luksusowego hotelu składa u kelnera zamówienie:
- Proszę dwa gotowane jajka. Jedno tak miękkie, ze zarówno żółtko
i białko ma być w stanie płynnym, a drugie takie twarde, żebym miał
kłopoty z jego pogryzieniem. Proszę również dwa plasterki boczku,
zimne, ale z jednej strony zwęglone, oraz spalonego, kruszącego
się w dłoniach tosta. Masełko niech będzie tak zmrożone, żebym za nic
w świecie nie mógł go rozsmarować. Proszę także o bardzo słabiutką
kawę, o temperaturze pokojowej.
- To bardzo skomplikowane zamówienie, proszę pana. Nie wiem, czy
nasi kucharze potrafią?
- Wczoraj ****a potrafili!
Żyrafa opowiada zajączkowi:
- Nawet nie wiesz, jak to wspaniale mieć taką dłuuugą szyje.
Sięgnę wszędzie, do każdej gałązki, a potem.... Pomyśl, każdy listek,
który zerwę i przeżuje, wędruje potem tak dłuuugo, dłuuugo w dół...
Ach... jaka to rozkosz... Zajączek słucha, nie reagując. Żyrafa ciągnie
dalej:
- A gdy przychodzi upał... Idę nad rzekę, pochylam głowę,
zaczerpnę wody... Nie wyobrażasz sobie, jaka to rozkosz, gdy zimna, ożywcza
woda spływa w dół, chłodząc mnie coraz bardziej i bardziej... Moja
szyja rozkoszuje się tym chłodem, centymetr po centymetrze, metr
po metrze, a ja wraz z nią... Ech, gdybyś wiedział, zajączku, jak to
wspaniale mieć taką dłuuugą szyję...
Zajączek przechyla tylko
lekko głowę i pyta:
- A powiedz... Rzygałaś kiedyś?
Rozprawa w sadzie. Zeznaje oskarżony (myśliwy):
- Mowie sobie - pójdę zapolować. Wyglądam przez okno - śniegu od
cholery, więc pociągam z piersiówki, biorę strzelbę i wychodzę.
Idę sobie przez las, zimno jak cholera, wiec sobie pociągam z
piersiówki i szukam zwierzyny. Tak sobie idę, idę, pociągam z piersiówki,
żeby wiedzieć jak daleko zaszedłem, aż tu nagle patrzę, a na drzewie
siedzi kukułka i kuka, no to wypaliłem.
Zeznaje poszkodowany (jąkała):
- I-Ide S-Sobie p-przez l-las, aż n-nagle w-widz-dze, idzie
p-pijan-ny m-mys-sliw-wy i s-strze-eela. N-no to wl-laz-zlem na
d-drzewo i k-krzy-ycze:
KU...KU...KU...KU...KU... RWA NIE STRZELAJ!...
Wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam.
Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła
się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy.
Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie dokładnie,
zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam
wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach,
szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał
"tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została
zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca.
Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że
podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie
pięterka", ona się zgodziła bez oporu (bo to przecież JEJ mąż!). Postawiła
jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem
wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie,
więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia
erotyczne. Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu,
żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił ona się
go pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie):
- No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka,
Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w
pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem
kostium podobno bawił się za***iście.
Trójka dzieci z 1 klasy stoi przed ostatnia szansa aby otrzymać
promocje do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:
- Jasio, przeliteruj słowo TATA
- T, A,T, A
- Świetnie! Zdałeś!
- A teraz Monika, przeliteruj słowo MAMA
- M, A, M, A
- Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy...
- A teraz ty Ahmed...
- Przeliteruj proszę.... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCOW W SWIETLE
POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH....
Świeżo upieczony Nowobogacki był ciekaw, jak powinno się
poprawnie
kreować obecny image. Zapragnął być na topie, żyć według obecnej
mody. Zapisał się więc do Klubu Nowobogackich...:
- Masz najnowszego Volkswagena?
- No... nie mam
- Masz dwupiętrową willę?
- No... nie mam
- A masz chociaż taki łańcuch, wysadzany brylantami i innymi
drogimi kamieniami?
- No... też nie mam
- W takim razie, jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy
pogadamy
Zapamiętał sobie dobrze rozmowę i dzwoni od razu do swojego
służącego:
> &g t; >- Janie, sprzedaj nasze Cadillaki i kup takie tanie, niemieckie
gówno jakim teraz wszyscy jeżdżą,
- Dobrze Panie...
- I każ zburzyć cztery górne piętra naszej willi
- Dobrze Panie... Cos jeszcze?
- To chyba wszystko... nie, jeszcze jedno - zabierz Burkowi
obrożę
i mi ją przywieź, teraz ponoć taka moda...