Cytat:
Napisany przez yahol
Echhh...
Poczytajcie troche...chocby Sapkowskiego "Legenda Krola Artura", nie mowie juz o podstawowej, albo pozniejszych germanskich przerobkach.
Film ogladalem, nic specjalnego.
I nie ma on nic wspolnego z klasyczna wersja legendy, nic.
Takie sobie warjacje na temat, ...i tyle.
Ocena: 6/10 nie wiecej.
|
Nie ma wiele wspólnego z klasyczną wersją legendy. Ponownie powtórzę moją interpertację. Pokazano jak RODZI SIĘ LEGENDA. Jak zwykli ludzie, dzięki pewnym działaniom, sprzyjającym okolicznościom, własnej odwadze i brawurze, podejmowanym decyzjom, mogą po latach jawić się jako herosi i bohaterowie jak z innego świata. Ich działania są wyolbrzymione, dodano im cudownych cech. Mówi się ,że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. W filmie pokazano to "ziarno prawdy" (nie mówię o prawdzie historycznej, nie o to tu chodzi), w tamtej filmowej rzeczywistości. Pokazano,że legendarni bohaterowie byli ludźmi z krwi i kości. Nie odarto ich z mitologii, ona po prostu jeszcze nie powstała. Podobnie jak w Troi. Nie było mitu, on powstał wiele lat później. Taką drogą poszli moim zdaniem reżyserzy, rezygnując z greckich bogów, Graala... Legendy rodzą się na naszych oczach. Może za 100, 300 lat nasi potomkowie uznają Gatesa za anioła lub demona

?
Poza tym pamiętajmy,że twórca nie ma obowiązku trzymania się ściśle danej legendy, wersji, może zaprezentować swoją interpretację. To jest film, nie książka historyczna, historii się z niego nie uczymy, choć miło gdy zawiera jej elementy (prawodpodobne). My widzowie, jestesmy przywiązani z reguły do tego, co poznamy w dzieciństwie, młodości, poprzez nasze fascynacje, zainteresowania. To tak jak z Władcą Pierścieni, gdzie za odejścia od orginalnego tekstu ludzie chętnie by usiekli Petera Jacksona (brak Bombadila, powiekszona rola Arweny,brak Glorfindela). Choć pewne zmiany się podobały (wspólna walka elfów i ludzi w Rogatym Grodzie Rohanu).
Interpretacja legendy arturiańskiej jaką jest King Artur może się oczywiscie nie podobać, choć inspiruje się ona małymi elementami prawidziwej historii (Artur - Rzymianin, Sarmaci w służbie Rzymu, walki z Sasami i Piktami). Każdy ma prawo do swoich ocen. Ja daję filmowi 9/10.
Jabba