zaczelo sie to czego boi sie kazdy rynek - wojna cenowa
na wojnie cenowej przegrywaja wszyscy z wyjatkiem klientow (co mnie bardzo cieszy

)
chwilowo najbardziej tylka daje plus ale oni zawsze zarabiali na korporacjach a nie na maluczkich - ich wybor
co do telefono na karte - w koncu rynek zaczyna wygladac normalnie (nie do konca,bo jeszcze to o czym mowil bgn - ceny aparatow; np ceny nokii to kosmos - zadnego odniesienia do wartosci realnej) i to wlasnie moze byc przyszlosc
przecierz prepaid tonajbezpieczniejsza dla wszystkich stron forma udostepniania uslugi: klient placi z gory i ponosi cene telefonu,wiec operator nie ryzykuje aparatem, nie musi wprowadzac weryfikacji wiarygodnosci klienta, ma nizsze koszty obslugi klienta i jeszcze ma jego pieniadze zanim wyswiadczy usluge (kupujesz karte zanim zaczynasz dzwonic); natomiest klient ma mozliwosc w kazdej chwili rezygnacji z uslug (ponosi tylko ewentualnie wzglednie niski koszt ewentualnie niewykozystanej karty) jesli poczuje ze jest zle traktowany (jak ja zrobilem - plus

) lub zobaczy korzystniesza oferte (era "happy"

)
krotko mowiac - jeszcze tylkonormalizacja cen telefonow (co juz sie zaczelo - tydzien temu kupilem za 349pln telefon z kolorowym wyswietlaczem, dyktafonem, irda i reszta standardowych rzeczy w zestwie taktak nowke w salonie - mitsubishi m320) i tanszy roaming (wiecie jak wyglada roaming w simplusie

z tego korzystac sie nie da) i koniec

klientow umowa abonamentowa