- Sluchaj stary, skradziono mi samochod!
- Dzwoniles na policje?
- Dzwonilem, ale to nie oni!
Wraca zmeczony grabarz do domu, ledwie zywy, pada z nog. Zona go pyta:
- Co ci, Stefciu, ile miales dzisiaj pogrzebow?
- Jeden, ale chowalismy naczelnika urzedu skarbowego.
- No i co z tego?
- No niby nic, ale jak go tylko zakopalismy, to zerwaly sie takie brawa, ze musielismy bisowac potem siedem razy.
Na przyjeciu chlopak pyta blondynke:
- Czy moge cie prosic do walca?
- Zglupiales? To juz nie miales czym przyjechac?
Przychodzi blondynka do sklepu radiowego, aby zakupic radio.
- Mamy wysmienite radia japonskie - mowi ekspedient.
- Nie, dziekuje, nie znam japonskiego - odpowiada blondynka.
Zatrzymuje sie samochod na Sejmowym parkingu na Wiejskiej. Wychodzi z niego facet. Podchodzi ochroniarz:
- Co pan tu parkuje?! Nie wolno!
- Dlaczego?!!
- Tu kurna Sejm... tylko ministrowie, politycy, poslowie.
- Nie szkodzi wlaczylem alarm.
Jedzie facet samochodem i zachcialo mu sie sikac. Zatrzymal samochod na poboczu i lejac mowi do fiutka:
- Jak tobie sie chce to ja zawsze staje.
Stara chalupa na koncu swiata, biedne malzenstwo, wychowujace spora gromadke dzieci. Pewnego wieczora chlop pouczony przez lekarza, zaklada prezerwatywe. Malzonka oburzona podnosi lament:
- Jasiek, cy ty zgupio do reszty? Dzieciska butow na zime ni maja, a ty se ciula stroisz?!
|