Podgląd pojedynczego posta
Stary 16.08.2004, 04:52   #634
47
Veni, Vidi, Vici.
 
Avatar użytkownika 47
 
Data rejestracji: 03.11.2003
Lokalizacja: ﯜﯣﱠﺋﺝﭚﯝﺿﻃﻉﻕﻘﮎﻻﻲﻯﻈﺺﺟﺻﻺﺨﺳ
Posty: 620
47 w tym momencie nie ma Reputacji dodatnich ani ujemnych <0  pkt>
Siedzi orzeł nad skarpą i widzi a tu leci bocian. I bociek zagaduje.
-Cze orzeł co robisz?
-Luzacze!
-Jak to luzaczysz?
-Widzisz tą skarpę? No to ja sobie z niej skacze lece swobodnym lotem i
dopiero 5 m nad ziemią rozkładam skrzydła.
-Ja jak fajnie moge z tobą poluzaczyć?
-No to hop!!!
Idzie wilk i widzi siedzących na skarpie orła i bociana.
-Cze co robicie?
-Luzaczymy.
-Jak?
-Widzisz tą skarpę? No to sobie z niej skaczemy lecimy swobodnym lotem i
dopiero 5 m nad ziemią rozkładamy skrzydła.
-Jakie luzaki , moge z wami?
-No to chop.
5 m nad ziemią:
-Wilk a ty wogóle masz skrzydła?
-Nie...
-Kurcze ty to dopiero luzak jesteś !

##############################################

przychodzi face to do lekarza i twierdzi że umie latać.
no to lekarz otwierając okno:
-prosze zademonstrować - i sie podśmiewa.
a facet stanął na parapecie zaczął machać rękoma i wyszedł przez okono.
przerażony lekarz patrzy w dół a tu facec utrzymując się w powietrzu
podlatuje lekko w góre:
-o widzi pan to nie jest trudne... trzeba tylko się wczuć i troche machać
łapkami.
lekarz nie namyślając się długo stanął na parapecie i zaczyna machać.
krok do przodu i runął w dół tak ze nie było co zbierać na to pacjęt sam do
siebie :
-Hm ... jak na anioła struża to straszny ze mnie s****iel...

################################################## ####

Pewnego razu:
Dzwoni kobieta do informatyka i mówi:

Kobieta: Coś mi drukarka wolno drukuje, wczoraj drukowała szybciej.
Informatyk: Co pani teraz drukuje?
K: Obrazek.
I: A wcześniej co?
K: Pracę w Wordzie.
I: To jest tak, że tekst na każdej drukarce jest drukowany szybciej niż
grafika.
K: Nie, kolega mi powiedział, że to jest tylko wina drukarki.

Po czym następuje dalsza rozmowa, podczas której kobieta upiera się przy
swoim i prosi o pomoc...

I: No dobrze, może ma pani rację - spróbujemy. Niech pani sprawdzi, czy nie
ma węzłów na kablu łączącym drukarkę z komputerem.
K: Sprawdzę...

Po 2 minutach...

K: Nie ma.
I: To proszę postawić drukarkę niżej od komputera - dane będą szybciej
spływały do drukarki i będzie szybciej drukować...
*****************

Dział Pomocy Technicznej pewnej firmy:
Dzwoni użytkownik i mówi, że jego komputer się popsuł.

Pomoc: Jaki występuje problem? Co się dzieje?
Użytkownik: Z zasilacza wychodzi dym.
P: Potrzebuje Pan nowy zasilacz.
U: Nie! Ja tylko potrzebuję zmienić plik startowy.
P: Proszę Pana, zasilacz jest zepsuty. Musi Pan go wymienić.
U: Nie ma mowy! Ktoś mi powiedział, że potrzebuję tylko zmienić plik
startowy i wszystko się naprawi. Od was potrzebuję informacji o komendzie
jaką mam zastosować.

10 minut później użytkownik nadal oponuje przy tym, że on ma rację. Człowiek
z pomocy technicznej jest sfrustrowany i ma już dość.

P: Przepraszam Pana, my normalnie nie mówimy tego użytkownikom, ale nie ma
udokumentowanej komendy DOS, która naprawiłaby ten problem.
U: Wiedziałem!
P: Proszę dodać linię LOAD NOSMOKE.COM na końcu pliku AUTOEXEC.BAT. Potem
proszę poinformować mnie o wyniku.

10 minut później.......

U: To nie działa. Zasilacz nadal dymi.
P: Dobrze, jaką wersję DOSu Pan używa?
U: MS-DOS 6.22.
P: To już niestety Pana problem. Ta wersja DOS nie działa z plikiem NOSMOKE.
Proszę skontaktować się z serwisem Microsoft i zapytać ich o nową wersję
tego pliku. Potem proszę o informację jak to działa.

1 godzinę później.....

U: Potrzebny jest mi nowy zasilacz.
P: Jak Pan doszedł do tej konkluzji? Skąd ten wniosek?
U: Zadzwoniłem do Microsoft i powiedziałem o tym co Pan mówił, a oni zaczęli
zadawać pytania na temat zasilacza.
P: I co Panu powiedzieli?
U: W Microsoft powiedzieli mi, że zasilacz jest niekompatybilny z plikiem
NOSMOKE.
********************************

Dział informatyczny na pewnej poczcie:
Dzwoni kobieta, mówi, że ma pewien problem. Coś jej nie działa. Informatyk
wysłuchuje wyjaśnień i mówi:

I: Proszę wcisnąć "o".
K: Literkę czy cyfrę?
******************
Klient: Dzień dobry. Mam kłopoty. Na ekranie nic nie widać...
Serwis: A czy pan próbował resetować komputer?
K: No właściwie nie...
S: To niech pan spróbuje...

po dłuższej chwili

S: No i co?
K: Ciągle to samo...
S: A czy na monitorze pali się kontrolka zasilania "power"?
K: Ja tu nie widzę, żeby się coś paliło...
S: To może ma pan monitor uszkodzony? Sprawdzał pan czy jest włączony do
prądu?
K: To niemożliwe, dopiero co kupiłem ten sprzęt. Zaraz sprawdzę, czy jest
włączony...

po chwili

K: Nie bardzo wiem, jak się do tego zabrać...
S: Proszę pana, niech pan znajdzie taki kabel, zakończony wtyczką i sprawdzi
czy jest podłączony do kontaktu...

po jakimś czasie

K: Miałem trochę kłopotów ze znalezieniem, bo jest tu ciemno - nie ma prądu.
Ale sprawdziłem - jest podłączony do kontaktu.
S: Wie pan co? Proszę spakować swój sprzęt do kartonów i zanieść tam, gdzie
pan to kupił...
K: Myśli pan, że jest aż tak źle?
S: Tak...
K: I co ja mam im powiedzieć?
S: Że jest pan za głupi, żeby mieć komputer...
********************

Dział Pomocy Technicznej firmy Microsoft:
Klient (mało doświadczony): Dzień dobry, mam problem z programem Windows
3.11.
Hotline: Na czym polega problem?
K: Chodzi o panel sterowania - ikonki nie chcą się poruszać, nie można im
zmienić nazwy, w ogóle jakoś inaczej się zachowują.
H: A czy myszka panu dobrze pracuje?
K: To nie jest sprawa myszki - wszędzie poza panelem sterowania jest w
porządku. Właśnie w panelu nie mogę zmienić kolejności i ułożenia ikonek, no
i ich nazw.

chwila milczenia

H: No rzeczywiście, coś jest nie w porządku. Najprawdopodobniej coś
uszkodziło oprogramowanie. Proszę przeinstalować Windows-y.
K: Dziękuję bardzo, tak zrobię.
H: Cieszę się, że mogłem pomóc.
*******************

W sklepie z akcesoriami komputerowymi.
Klient: - Poproszę podkładkę pod mysz.
Sprzedawca: - Oczywiście, proszę pana. Mamy wielki wybór...
Klient: - Ale ja chcę taką pod Windows 98...
*****************

Serwisant: - Raz otrzymałem faks na którym była adnotacja, żebym zaraz po
przeczytaniu odesłał dokument z powrotem, bo klient chce zatrzymać oryginał.
*************

Serwisant: - Dobra Bob, teraz naciśnij control i escape jednocześnie. Wtedy
pojawi się task list na środku ekranu. Teraz naciśnij P, aby wejść w Program
Manager.
Klient (z przerażeniem w głosie): - Tutaj nie ma P!
Serwisant: - Spokojnie, Bob, na klawiaturze, na klawiaturze
***********************
Klientka: Mam problemy z zainstalowaniem MS Worda...
Serwisant: Proszę powiedzieć, co pani zrobiła do tej pory?
Klientka: Wpisałam A:\SETUP. I nie działa.
Serwisant: Dobrze, proszę pani, proszę wyjąć dyskietkę i przeczytać, co jest
na niej napisane...
Klientka: Tu jest napisane DYSK STARTOWY.
Serwisant: Proszę włożyć dyskietkę MS Word SETUP DISK.
Klientka: Co takiego?
Serwisant: Czy kupiła pani MS Worda?
Klientka: Nie...
******************

Klientka: Mój internet nie działa...
Serwisant: Ok, czy ma pani ikonkę z Internetem na pulpicie?
Klientka: Ikonkę? Pulpicie?!
Serwisant: Czy używa pani Windows 95?
Klientka: Nie wiem. Mówi Pan Windows? Przy okazji - jak pisać duże E zamiast
małego?
Serwisant (stara się powstrzymać od śmiechu): Proszę przytrzymać SHIFT i
nacisnąć e.
Klientka: Co to jest SHIFT?
***********

Klient: Proszę! No proszę! Niech pan spojrzy, co on robi! Czy może pan w to
uwierzyć? Czemu on to robi?!
Serwisant: Proszę pana, ja nie widzę pańskiego komputera. Proszę mi opisać,
co on robi...
Klient: CO? No nie może się pan domyśleć? NIECH PAN PATRZY NA MÓJ MONITOR!
Pan go widzi, no nie?!
********************
Serwisant: Proszę zrobić klik prawym klawiszem na pulpicie.
Klient: Ok.
Serwisant: Czy pojawiło się dodatkowe menu?
Klient: Nie.
Serwisant: Ok. Jeszcze raz. Klik prawym na pulpicie. I co?
Klient: Nic.
Serwisant: Dobrze. Czy może mi pan powiedzieć, co zrobił pan do tej pory?
Klient: Jasne, kazał mi pan napisać "klik" to napisałem "klik".
(W tym momencie serwisant poprosił klienta o to, żeby chwilę poczekał i
zakrył słuchawkę. Powiedział o tym przypadku swoim kumplom i zaczęli się
głośno śmiać. Kiedy już trochę się opanował, wrócił do rozmowy z klientem.)
Serwisant: Czy wpisał pan KLIK z klawiatury?
Klient: Dobra, zrobiłem coś głupiego, tak?
****************

Klient: Właśnie uploadowałem sobie od was program i on chce, żebym wyłączył
komputer.
Serwisant: Jeśli pan wysyła nam program to to jest upload. Jeśli pobiera pan
go od nas, to się nazywa download. Pobierał pan program od nas, tak?
Klient: Przepraszam, od was...
Serwisant: Nic się nie stało, często się to myli. Kiedy pojawił się
komunikat o wyłączeniu?
Klient: Jak tylko zainstalowałem program.
Serwisant: Jaki program?
Klient: [tu pada nazwa]
Serwisant: To normalne. Po prostu musi pan zrestartować, żeby go
zainstalować do końca...
Klient: Tego się właśnie bałem. Nie mogę restartować, więc jak mam się
pozbyć programu?
Serwisant: Ale dlaczego nie może pan restartować? Używa pan teraz innego
programu?
Klient: Tak, mam tu mnóstwo dokumentów i nie chcę niczego stracić.
Serwisant: Czy zapisywał pan te dokumenty?
Klient: Tak, ale nie mam drukarki, a nie chcę tego jeszcze raz pisać...
Serwisant: Proszę pana, jeśli zapisywał pan te dokumenty, to po restarcie
nic im nie zaszkodzi...
Klient: Jest pan pewien? Na moim kalkulatorze jest inaczej...
Serwisant (spokojnym głosem): Tak, jestem pewien. Ja często restartuję
komputer.
Klient (z ulgą w głosie): Dziękuję panu! Dziękuję, jak nie wiem co! Ten
komunikat jest tu już kilka tygodni i nie wiedziałem co mam z nim zrobić.
Czy żeby zrestartować muszę wyłączyć komputer?
Serwisant: Nie, nie musi go pan wyłączać. Wystarczy go zrestartować. Czy mam
panu w tym pomóc?
Klient: Nie. To już zrobię sam - właśnie widzę odpowiedni guzik...
*************

Klient: Za każdym razem pojawia się okienko z "Naciśnij OK.". Co robić?
***********

Serwisant: I jeśli jeszcze w czymś możemy pomóc, to proszę do nas po prostu
zadzwonić...
Klientka: Ech... jest jeszcze coś... Czy mógłby mi pan powiedzieć, co za
głupoty robią inni ludzie, żebym nie czuła się jak kretynka?
Serwisant: Proszę pani. Nikt nie rodzi się z obsługą komputera - tego trzeba
się po prostu nauczyć. Najgłupsze pytanie jakie słyszałem brzmiało "To gdzie
jest ten klawisz OK?".
Klientka (śmiejąc się): Ale idioci! Nawet ja wiem, gdzie to jest!
****************

Oto jak jeden z altkomowych pracowników zgłosił zapytanie do HelpDesku
(oryginalne!):
...co to jest za usługa %SvStream.DeviceDesc% w *******onym win2k, bo
wypierdala mi się co godzinę razem z całym w dupę ***anym systemem, a jakaś
niedorżnięta w dupę parchawa ciota spolszczyła zasrane nazwy usług i
procesów, tylko że, ****a, nie starczyło jej ***anej konsekwencji, żeby
spolszczyć je także w komunikatach o błędach, co dowodzi jednoznacznie, że
microsoft to *****, i to krzywe.
anyway, jeżeli ktoś ma pomysł, co to gówno robi, jak to wy*******ić w pizdu
albo uzdatnić do ***anej współpracy, to bardzo proszę o pomoc, zanim mnie
ciężka ****ica trafi i wy*******ę całe to pudło przez *******one okno.

z góry dziękuję,
imię i nazwisko autora pominę, ale adres...

Wydział Informatyki
Zakład Energetyczny Wrocław SA
E-mailserwisowy)- serwisni@zewsa.wroc.pl

****************************

Telefon do serwisu:
- Dzień Dobry. Pół godziny temu kupiłam u państwa dyskietki. One nie
mieszczą się w stacji!!!!!
- A jak Pani wkłada?
- Trzymam za blaszkę i kółeczkiem do góry...


######################################

w/g najlepszy

Do przedszkola dla dzieci upośledzonych przyjechał Leszek Miller. Pani pyta
dzieci, kto to jest. Niestety, nikt nie wie. W końcu Jasio nieśmiało podnosi
rękę. Pani pyta:
- No, Jasiu, kto to jest?
- Nowy?

#########################################

Maly przyklad na to jak sobie mozna samemu pokomplikowac zycie...
Ozenilem sie z trzydziestoczteroletnia ladna i mloda wdowka, ktora miala
rownie ladna szesnastoletnia corke. Moj ojciec ozenil sie z moja pasierbica.
Od tej pory wszyscy potracilismy orientacje w rodzinnych stosunkach. Moja
zona, czyli synowa mojego ojca jest rowniez jego tesciowa. Moja pasierbica
zostala moja macocha, a moj ojciec moim zieciem. Nie koniec na tym...
Niedawno urodzil mi sie syn, a pol roku pozniej jego stryj, czyli syn mojego
ojca. Moja macocha czyli corka mojej zony zostala w ten sposob siostra
swojego wnuka, bedac rownoczesnie babka swojego brata. Jej syn jest moim
bratem, a ja jego dziadkiem. Moj ojciec jest szwagrem swojego wnuka, ktory
jest bratankiem jego syna. Moja zona, tesciowa i synowa mojego ojca jest
babka mojego brata.
W ten sposob zostalem swoim wlasnym dziadkiem...

Pozdro
__________________
"Czy świat bardzo się zmieni jak z młodych gniewnych powstaną starzy wqrwieni??"

Hitman Blood Money


Moj status w Americas Army

Ostatnio zmieniany przez 47 : 16.08.2004 o godz. 05:08
47 jest offline