Podgląd pojedynczego posta
Stary 28.08.2004, 18:39   #6
andrzejj9
the one
CDRinfo VIP
 
Avatar użytkownika andrzejj9
 
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>
Cytat:
Napisany przez mr.max
Wreszcie! Mam Pioneera-108 ! Narazie jeszcze niczego nie nagrałem. W sumie narazie dużo do nagrania jeszcze nie mam, poza 1 koncertem Queen'u... Wyglądu opisywać nie będę, bo jest taki sam jak poprzednich modeli -tzn. DVR-107, DVR-106, itd. Nagrywarka pracuje w trybie Ultra DMA Mode 4 (UDMA-66).
Z tego co już wpadło mi w ucho (tzn. ledwo wpadło) - to dość cicha praca, ciche wysuwanie i chowanie tacki (tzn. słychać, ale nie jest to takie "trzaskanie drzwiami" jak w moim DVD-ROM). Trochę trudno mi przyzwyczaić się do szumu rozpędzonej płytki, nie jest to głośny szum, ale jest w nim "coś takiego innego" niż w mojej nagrywarce CDRW Liteona i innych napędach optycznych. Pewnie właściciele Pioneerów więdzą o co mi chodzi. ;-)

Co do kosztów:
1. Cena napędu w internetowym sklepie http://www.esbuy.com to: 119$
2. Dostawa do Polski: USPS Overseas: 50$ (na terenie Polski "opiekował się" tym Pocztex).
3. Opłata celna: 0zł (słownie: zero złotych)
4. VAT+"inne koszty": (nie liczyłem wysokości stawki w %, ale pewnenie 22%): 139,90zł

Te "inne koszty" to drobne opłaty dla celników za wystawienie dokumentów, za to - że pobrane dla siebie pieniądze przeleli na swoje konto... itd. :-)
Za zamówienie zapłaciłem kartą e-VISA z mBanku. Przelicznik USD-PLN: 3,6181zł

Tu winny jestem jeszcze drobne wyjaśnienie - dlaczego stawka celna wyniosła 0zł.
Prawdopodobnie dlatego, że celnicy uznali tą nagrywarkę jako "część zamienną" (w dokumentach celniczych jest urządzenie komputerowe pioneer dvr-108 - 1szt. "made in china" . Części zamienne są - i tu też nie mam 100% pewności - zwolnione z cła.
Gdyby ta nagrywarka uznana była jako autonomiczne urządzenie, np. jako stacionarna nagrywarka do telewizora - to prawdopodobnie cło wyniosłoby 14%. Przy okazji przypominam, że do oclenia - bierze się nie tylko wartość zamówionej rzeczy, ale jeszcze koszty transportu i dopiero od tak oclonej rzeczy płaci się jeszcze VAT.

Myślę, że w dziale OFF-TOPIC wyczerpałem już temat. Reszta - jeśli już - znajdzie się w dziale DVD/VCD. Gdyby ktoś miał jakieś pytania - to oczywiście - proszę pytać, albo tu, albo na e-maila, albo przez Windows Messenger.

Na pytanie: "czy warto było?" - nie odpowiem, bo sam nie wiem... Z jednej strony TAK - bo to dobra nagrywarka za nie wielką cenę (119$ za coś takiego to nie wiele), z drugiej jednak strony koszty transportu, VAT-u... Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Pocieszam się, że jestem pionierem w użytkowaniu Pioneera DVR-108
Z drugiej jednak strony... Tak czy inaczej - można bezpiecznie kupować w internetowych sklepach - nawet w tak odległych od Polski jak ten w Kaliforni!

Pozdrawiam!
Powiem Ci szczerze - masz szczęście.

Teraz to już nie istotne, ale na przyszłość lepiej by było zapytać, bo to, że nagrywarki dodatkowo Ci nie oclili to naprawdę rzadkość. Jestem dość na bieżąco w temacie zamawiania rzeczy z Ameryki do Polski i wiem, jakie cuda się robi, żeby na granicy udało się to przecisnąć. Konkretnie chodzi mi o aparaty fotograficzne (zarówno analogowe, jak już i cyfrowe), które w Polsce są nawet do 100% droższe niż za oceanem.

I sprawa wygląda najczęściej tak, że najpierw taką zamówioną przesyłkę się cli, co wynosi 14 % kwoty (jak słusznie zauważyłeś wraz z kosztami przesyłki), a potem do tego (całości) jeszcze dokłada VAT. I w tym wypadku nawet przy horendalnie wysokich cenach sprzętu w Polsce (w porównaniu do Stanów) wychodzi to mniej więcej na to samo.


Ale to tylko takie ostrzeżenie na przyszłość dla innych. Najlepszym wyjściem jest zawsze znaleźć kogoś, kto jedzie ze Stanów do nas, odpowiednio przygotować przesyłkę (broń Boże nie brać ze sobą gwarancji, pudełek itp. Później najwyżej dosłać do pocztą) i spać spokojnie, bez obaw, że jakiś upierdliwy celnik dowali nam kilkaset złotych ekstra bonusa.

W każdym razie gratuluję zakupu (i szczęscia ).

A zakupy przez net, zwłaszcza w Stanach to normalka. Sam będąc tam 4 lata temu, sporo rzeczy w ten sposób kupiłem. Szybko, wygodnie, tanio - bo bez podatku (pod warunkiem, że nie zamawia się ze sklepu mieszczącego się w tym samym Stanie). Same plusy
__________________


neverending path to perfection..
andrzejj9 jest offline   Odpowiedz cytując ten post