Dla mnie - Hoffman powinien wziąć się za nakręcenie "remake" Krzyżaków, a ks. Jankowskiego obsadzić w roli Ulricha von Jungingen: odpowiednia postura i bądź co bądź też ksiądz. Rozanielony Rydzyk zaś świetnie nadawałby się do roli owego krzyżackiego posła przez którego omal nie ścięto Zbyszka: "ja mu wybaczam, ale on obraził Zakon, a kto obraża Zakon, ten obraża Chrystusa Pana, a tego wybaczyć nie mogę" - identyczna filozofia jak u Rydzyka.
Co Wy na to?