Podgląd pojedynczego posta
Stary 02.09.2004, 15:49   #889
mello
m3llO
 
Avatar użytkownika mello
 
Data rejestracji: 09.05.2004
Posty: 448
mello w tym momencie nie ma Reputacji dodatnich ani ujemnych <0  pkt>
Drogi Andrzeju!
>
>Odkad zmusilem swoja corke, aby zerwala Wasze zareczyny, nie przespalem

>spokojnie ani jednej nocy. Czy zdolasz mi wybaczyc i zapomniec o tym?
>Zdecydowanie za bardzo czepialem sie o Twojego irokeza, o tatuaze i o
>kolczyk w nosie.
>
>Zdalem tez sobie sprawe, ze motocykle wcale nie sa az tak
>niebezpieczne, a moja reakcja na wiadomosc, ze nigdy dotad nie
>pracowales, byla znacznie przesadzona. Jestem tez przekonany, ze
>mnostwo innych milych i sympatycznych ludzi mieszka pod mostem.
>
>Jak Ci wiadomo, moja corka ma siedemnascie lat i chce wyjsc za Ciebie
>zamiast skorzystac ze stypendium, ktore proponuje jej Harvard.
>
>Ale przeciez nie cala wiedze o zyciu czerpiemy z ksiazek!
>
>Czasem zapominam, jak bardzo jestem staroswiecki.
>
>Pomylilem sie. Postapilem bardzo glupio. Ale wrocil mi zdrowy rozsadek
>i w pelni blogoslawie Twoj zwiazek z moja corka.
>
>
>Serdecznie pozdrawiam, Twoj przyszly tesc.
>
>
>P.S. Gratuluje szostki w Lotto.




Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 40 km/h.
> Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna
monolog: -
> Już cię nie kocham. Po 12 latach po ślubie chcę rozwodu. Mąż nic nie mówi
> tylko przyspiesza do 50 km/h. Żona mówi dalej: - Pokochałam twego
> najlepszego przyjaciela - Kazia. Mąż nic nie mówi, tylko dalej przyspiesza
> do 60 km/h. Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu: - Chcę
dzieci!
> Na liczniku widać 70 km/h. - Chcę dom i samochód! Mąż nadal nic nie mówi,
> ale przyspiesza do 80 km/h. - Chcę, aby wszystkie karty kredytowe i akcje
> były na moje nazwisko. Mąż dalej nic nie mówi, ale przyspiesza do 90
> km/h. - A czego ty chcesz?
> - Ja już mam wszystko, czego mi potrzeba!
> Przyspiesza do 100km/h. - A co masz?! - pyta zaciekawiona żona.
> Mąż skręca na przeciwny pas jezdni, odwraca się do swojej ukochanej i z
> uśmiechem mówi:
> - Poduszkę powietrzną - kochanie...
>
> **************
> Niedaleko małej parafii zbudowanej przy drodze stoją rabin i ksiądz.
> Piszą na tablicy wielkimi literami: "KONIEC JEST BLISKI! ZAWRÓĆ, NIM
BĘDZIE
> ZA PÓŹNO!''. Gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód.
> Wychodzi kierowca i mówi:
> - Zostawcie nas w spokoju, wy religijni fanatycy!
> Wsiada z powrotem do samochodu, odjeżdża, po czym słychać wielki huk...
> BUMBUMBUM! Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
> - Eeee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony'', co?...
>
> ******************
> Byla sobie zakochana para. Juz sie mieli pobierac, ale w przeddzien slubu
> zgineli w wypadku. Trafili do nieba i po kilku tygodniach Stwierdzili, ze
> nie sa do konca szczesliwi.Narzeczony poszedl wiec do Sw Piotra.
> - Piotrze - mowi - fajnie nam sie tu u was mieszka, ale przykro nam,ze
przed
> smiercia nie zdazylismy wziac slubu. Mozemy pobrac sie w niebie?
> Piotr na to:
> - Sorry, ale nie wiem - nikt tu sie nie zenil. Idz z tym do Boga, umowie
> cie.
> Stanal wiec narzeczony przed Bogiem i pyta o slub,
> a Bog na to:- Przyjdz za piec lat, zobaczymy.Minelo piec lat. Chlopak
znowu
> prosi Boga, a Najwyzszy rzecze:- Jeszcze raz dokladnie przemysl cala
sprawe.
> Masz na to piec dodatkowych lat. Biedak zmartwil sie, ale z Bogiem nie ma
> dyskusji.Przychodzi po pieciu latach. Bog od razu go poznal:- Tak, mozecie
> wziac slub: sobota, godzina 14, w kaplicy glownej.Minely dwa tygodnie i
pan
> mlody znow puka do Boga:
> - Boze, chcemy rozwodu, nie mozemy ze soba juz wytrzymac.Kiedy Bog to
> uslyszal, zlapal sie za glowe i mowi:- Sluchaj, bracie! Dziesiec lat
zajelo
> nam znalezienie w niebie ksiedza. Czy ty wiesz, ile bedziemy szukac
> prawnika?
mello jest offline