zgadzam się z opinią, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.
najlepsze są wyspecjalizowane programy, które tworzone są pod jedno konkretne zadanie.
a nero...
dodają duperele, a stare błędy jak były, tak i są.
jak chociażby brak zapamiętywania skalowania okienek, czy archaiczny już pasek stanu - który tak wskazuje, że nigdy nie wiem, czy dane się zmieszczą na dvd.
__________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
pozdrawiam
|