hehe dyski to sie czasami dziwnie zachowuja, kiedys przyszli kumple z dyskiem i cos tam chcieli, ale ja zaraz podjarka bo mialem kolumny obkok kompa i daje czadu bo chcieli zobaczyc jak glosno graja

potem podpinamy dysk i..... klapa moj skrzypi jakby mial nienaoliwione zawiasy, nijak nie chial sie opdalic, juz zaczalem go oplakiwac.... chlip myslelismy ze takie drgania byly od kolumn ze go rozje*** (oj byly basy, byly

)ojcu nie mowilem bo "czekalem na lepszy moment" jakze sie zdziwilem gdy drugiego dnia wieczor "a sproboje ostatni raz" - dysk odpali..... zero bad sektorow, nic do dzis dziala a wtedy kilka godzin mial chyba stan spiaczki
podejrzewam ze to Ci niewiele pomaga, sorka ja tak tylko przy okazji
edit: sproboj go przetestowac pqmagic'em