> Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwał hydraulika, ten postukał jakimś
> kluczem, pokręcił i woda przestała cieknąć. Radość matematyka szybko się
> skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi.
> - Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.
> - A gdzie pan pracuje?
> - Na uniwersytecie.
> - No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz
> i zarobisz pan cztery razy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisz
> tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już. Tylko podaj pan, że masz
> pan siedem klas, bo wyższe wykształcenie u nas nie popłaca.
> Matematyk zrobił tak, jak poinstruował go fachowiec. Od tej pory jego dola
> wyraźnie się poprawiła. Ale pewnego dnia przyszło zarządzenie o
> podnoszeniu kwalifikacji załogi i skierowano wszystkich, którzy mieli
> siedem klas do wieczorowej klasy ósmej. Pierwsza lekcja - matematyka.
> Nauczycielka wita wszystkich:
> - Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki, na pewno wszyscy dostaną
> świadectwo ukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co
> pamiętamy jeszcze ze szkoły.
> - Może napisze pan wzór na pole koła? - wskazała na matematyka.
> Ten wstał, podszedł do tablicy i zaczął wyprowadzać, bo akurat zapomniał
> wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całą tablicę i w końcu otrzymał
> wynik "minus pi er kwadrat". Ten minus mu się nie podoba, wiec liczy od
> nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem.
> Zrezygnowany patrzy na klasę oczekując podpowiedzi, a wszyscy szepczą:
> - Zmień granicę całkowania...
>
> ---------OooO---------
>
> Jedzie Bush autostradą i w pewnym momencie widzi kierunkowskaz: "Jabłka
> 1szt 5$". Myśli -to trochę drogo...To niesamowite by w Ameryce jabłka
> kosztowały tyle...
> Zaciekawiony zjeżdża z drogi pod stoisko z jabłkami i pyta farmera co to
> za jabłka ma i dlaczego takie drogie. Farmer na to:
> - To są specjalne odmiany genetycznie zmodyfikowanych jabłek. Te na
> przykład mają smak kokosowo-miodowy.
> - Czemu by nie spróbować? -myśli Bush. Kupuje jedno, i mówi:
> - Ale te jabłko ma smak tylko kokosowy...
> Farmer na to - proszę obrócić!
> Bush obraca, gryzie - faktycznie - z drugiej strony ma smak miodu.
> -Niesamowite!!! Macie jakieś inne smaki?
> -Tak -odpowiada farmer - mam jeszcze szynkowo-serowe ale te kosztują
> 10$...
> -To wezmę jedno - Bush na to - kosztuje, smakuje i mówi:
> - Czuję tylko smak sera. Gdzie ta szynka?
> - Proszę obrócić - farmer na to...
> Bush obraca - Rewelacja! Mój ulubiony ementaler
> Farmer w pewnym momencie nachyla się i mówi szeptem:
> - Mam jeszcze jabłka o smaku kobiecego przyrodzenia, ale te kosztują już
> 100$.
> "Skosztowałem dwa, czemu by nie skosztować trzeciego" - myśli Bush
> - Daj pan. Spróbujemy.
> Bierze gryza, smakuje, jeszcze raz, hmm...
> - Panie! Przecież to ma smak g*wna!!!
> - Proszę obrócić.
__________________
Miłość to czekanie na szelesty, listy, na pukanie do drzwi...
Reputkowym skrytożercom mówimy nie!!!
|